Nie, nie będzie to wpis nakłaniający Cię do zjedzenia maślanych ciasteczek, kruchych babeczek czy czekoladowych batoników (chociaż one także potrafią poprawić nastrój;)). Zaobserwuj jednak kiedy najczęściej po nie sięgasz? Właśnie w chwilach przygnębienia i smutku. Zajadasz swoje troski i problemy, a to nie jest najlepsza metoda na pozbycie się zmartwień. A gdyby tak zminimalizować nasze negatywne stany emocjonalne przy pomocy… odpowiedniej diety?
Wszystko zaczyna się w Twojej głowie. Twoja myśl jest energią, która krąży i przyciąga myśli podobne. To znaczy, że jeśli myślisz pozytywnie, przyciągasz do siebie inne pozytywne myśli i odwrotnie. Zapytaj siebie: jak się dzisiaj czuję?
To takie oczywiste, prawda? Niestety w obecnym, zabieganym świecie, ciągle za czymś gonimy, podążamy za marzeniami, jednak odkładamy je na później, bo zawsze jest coś ważniejszego do zrobienia. Nie żyjesz obecną chwilą, tylko tym co będzie. Wiele ludzi zapomina o sobie, o rodzinie, o wartościowych emocjach i o tym, że pieniądze to nie wszystko. Do szczęścia dążymy głównie poprzez walutę, bo to ona staje się wyznacznikiem naszego bytu, warunków naszego życia.
