Dostaję od Was sporo maili, za które jeszcze raz bardzo dziękuję. Ostatnio wiele z nich związanych jest z obecną aurą i jesienno-zimowym „nie chce mi się”. W ostatnich trzech tygodniach już kilkakrotnie pojawiło się pytanie: jak Ty Gosia motywujesz się do tego, żeby pracować w domu? Jak Ty to robisz, że wstajesz wcześnie i zaczynasz coś pisać pomimo, że nikt nad Tobą nie stoi i w zasadzie nie musisz tego robić?
Otóż, chciałam od razu zaznaczyć, że nie jestem żadnym robotem, ani nie biorę żadnych środków wspomagających. Nie przyszło mi to wszystko tak po prostu, ani nikt za mnie tej pracy nie wykonuje. Jestem taką samą osobą jak Ty i także miałam i mam czasem do tej pory, problemy ze zmotywowaniem się do pracy, kiedy wokół czeka na nas przecież tyle pokus!
Dlaczego zatem wstaję codziennie wcześnie rano i zaraz po śniadaniu zabieram się do pracy? Ponieważ wypracowałam 5 nawyków, dzięki którym łatwiej jest mi pokonać lenia tkwiącego gdzieś w środku chyba w każdym z nas. Dzisiaj z wielką chęcią podzielę się z Wami moimi osobistymi sposobami, jak się skutecznie zmotywować do pracy w domu!
Zapraszam Was również do zajrzenia do wpisu o 5 powodach, dla których warto wcześnie wstawać i jak zacząć to robić oraz o tym Jak wprowadzać zdrowe nawyki do swojego życia.
Praca w domu z pewnością ma wiele zalet. Jedną z nich jest choćby oszczędność czasu, gdyż nie musisz nigdzie dojeżdżać i stać w korkach. Ponadto sam jesteś sobie szefem i to Ty sam ustalasz godziny swojej pracy jak i przerw. Widujesz się więcej z rodziną i masz w końcu czas dla swoich kotów ;).
Jakkolwiek by to cudownie nie brzmiało, takie rozwiązanie niesie za sobą również wady, które niebezpiecznie blisko graniczą z zaletami.
Tylko spójrz: sam możesz ustalać godziny swojej pracy – w takim razie, wstanę sobie jak się wyśpię (przecież, żeby być wydajnym, trzeba się porządnie wyspać, prawda?), trochę popracuję, wstawię w przerwie pranie, zrobię coś na obiad, porozmawiam z rodziną, wrócę do laptopa, na którym mój kot wygodnie zdążył się rozłożyć… Powinnam go budzić? Chyba nie, za tym czasem mogę przecież pójść do kuchni i… i tak w kółko.
Będąc w domu, nieustannie wymyślasz sobie zadania: a co by tu zrobić, żeby tylko nie pracować…? Chcesz być dla siebie szefem? Musisz postępować jak Twój szef! Zatem:
1. Plan.
Plan działania jest niezwykle ważny! Najlepiej, abyś ustalił co i kiedy będziesz robił, już dnia poprzedniego. Wtedy od samego wstania z łóżka wiesz za co i kiedy powinieneś się zabrać. Pamiętaj przy tym, aby konkretnie (słowo KONKRETNIE jest tutaj kluczowe) ustalić co i do kiedy wykonasz. Wypisz ile mniej więcej czasu spodziewasz się poświęcić na dane zadanie.
Bądź przy tym realistą – nie bierz zbyt wiele na raz, bo niewykonanie w ustalonym czasie zadań może Cię skutecznie demotywować, ale tez nie bądź dla siebie zbyt pobłażliwy. Jeśli uda Ci się wykonać zadania wcześniej, możesz ten dodatkowy czas spożytkować wyłącznie dla siebie (wypijając np. kubek pysznej herbaty), możesz również zabrać się do kolejnego zadania, które być może będzie wymagało więcej czasu, aniżeli to sobie wcześniej wyznaczyłeś.
Ponadto ustalaj sobie deadline, czyli wyznaczaj konkretną datę i godzinę wykonania zadania, tak jakby wykonanie danej rzeczy było czymś niezwykle istotnym. Wiedząc, że musisz skończyć daną rzecz do np. godziny 16 i mając na to zaledwie 2 godziny uwierz mi, jesteś w stanie tak się zmobilizować, że wykonasz tę rzecz znacznie wydajniej, aniżeli nie założyłbyś z góry ram czasowych. Ustalony termin i mniej czasu na wykonanie czegoś potrafią zdziałać cuda. Spróbuj!
2. Cel.
Abyś czuł wewnętrznego „kopa” do działania, musisz wiedzieć co chcesz osiągnąć i po co to robisz. O określaniu celów pisałam w jednym z ostatnich artykułów. Zerknij do niego i wyznacz swoje zawodowe postanowienia.
Zapytaj siebie: co zyskam dzięki tej pracy? Jeśli pierwszą odpowiedzią będą pieniądze to pamiętaj, że nie jest to cel sam w sobie. Z pewnością te pieniądze są Ci do czegoś potrzebne, prawda? Ustal, co chcesz za nie mieć i zapisz swoje pragnienia na kartce, którą dobrze, żebyś miał pod ręką i do której zawsze będziesz mógł zajrzeć w chwilach zwątpienia.
Podczas jednej z sesji coachingowych moja klientka wymyśliła w tym zakresie świetną rzecz. Mianowicie postanowiła napisać na lustrze w łazience rzecz, o której marzy i która napędza ją do działania. Dzięki temu już od porannej toalety czuła się mocno zmotywowana, aby wykonać wyznaczone dzień wcześniej zadania.
Możesz również przygotować tablicę korkową, na której umieścisz zdjęcia czy opisy swojego celu, które będą Ci przypominać po co właściwie to wszystko robisz, lub rozwiesić takie zdjęcia czy karteczki w różnych miejscach w swoim domu, a najlepiej tam, gdzie zbyt często zaglądasz i gdzie znajdują się rzeczy odrywające Cię od Twoich obowiązków (tylko nie przyklejaj karteczek na kota;)).
3. Rozpraszacze na bok!
Portale społecznościowe, komunikatory, skrzynka
Ja stosuję banalny i zapewne znany Wam sposób: wyciszam telefon (jeśli nie czekam na żadne ważne połączenie), skrzynkę mailową sprawdzam z samego rana i odpisuję na ważne maile od razu, mniej ważne zostawiam na wieczór, następnie wyłączam program pocztowy, aby przychodzące maile nie rozpraszały mnie zanadto, zamykam przeglądarki internetowe i wszystkie komunikatory. Jeśli ktoś jest w domu, mówię, że przez następne x godzin będę pracować i proszę mi nie przeszkadzać, a koty… nic z kotami nie robię, czasem trochę poprzeszkadzają, ale nie na tyle, żeby je gdzieś zamykać :).
Świetnym rozwiązaniem jest także utworzenie (do czego się przymierzam) osobnego profilu na swoim komputerze, na którym będą rzeczy związane tylko z pracą, żadnych zbędnych ikonek i niczego co mogłoby nas rozpraszać. Plus z tego taki, że poprzez większą koncentrację wykonasz swoją pracę szybciej i efektywniej, dzięki czemu później będziesz mieć więcej czasu dla siebie czy innych. Mnie się podoba :).
4. Warunki do pracy.
Jeśli nie możesz pozwolić sobie na przerobienie jakiegoś pokoju w Twoje własne biuro, nic nie szkodzi. W jednym i tym samym pokoju możesz spać, jeść, przyjmować gości, uczyć się i pracować. Wystarczy, że wyznaczysz sobie kącik biurowy, który będzie kojarzył Ci się z kreatywną pracą. Nie jest dobrym rozwiązaniem praca z łóżka w pidżamie czy szlafroku, bo to bardzo rozleniwia.
Jeśli w Twoim kalendarzu zapisane jest, że zaczynasz pracę o 8 rano, to wstań stosunkowo wcześniej, zjedz porządne śniadanie, przebierz się, przygotuj swoje biurko i laptopa tak, aby nic Cie nie rozpraszało i poczuj się tak, jakbyś był naprawdę w pracy.
Pochowaj (przynajmniej na ten czas) rzeczy, które są w zasięgu Twojego wzroku i które mogą Cię rozpraszać. Przestaw swoje myślenie na wykonanie danego zadania. Od teraz nie myśl, że musisz pościerać kurze czy ugotować obiad. Teraz jesteś w pracy i tak staraj się myśleć i działać.
Ponadto pamiętaj o przerwach w pracy. I nie mam tu na myśli przerw w stylu: wejdę na Facebooka czy Demotywatory, ale przerw, które zregenerują Twoje ciało i pozwolą odpocząć umysłowi. Otwórz okno, przewietrz porządnie pomieszczenie w którym pracujesz, weź kilka głębokich wdechów i wydechów, zrób kilka skłonów, przysiadów i wymachów, zamknij na chwilę oczy, poczuj jak się relaksujesz.
5. Rozwój osobisty.
Pamiętaj o jednej niezwykle ważnej rzeczy! To, co wykonujesz w domu ma przełożenie na Twoje życie. To, co robisz teraz, kształtuje Twoją przyszłość. Miej cały czas na uwadze, że wszystko co robisz, robisz dla siebie. Robisz po to, aby stać się lepszym człowiekiem, aby wieść życie, jakiego pragniesz. Przecież nikt nie zmusza Cię do tej pracy, prawda? Sam wybrałeś taką drogę, a z pewnością jest wiele powodów, dla których to zrobiłeś.
Przypominaj sobie o nich każdego dnia. Nastrajaj się pozytywnie już od samego rana myśląc o interesujących rzeczach, którego czekają Cię w danym dniu!
Twoja praca kształtuje Ciebie. Poprzez pracę rozwijasz siebie i pomagasz innym. Nadaj wszystkiemu co robisz prawdziwy sens. Zrób wszystko, aby pod koniec wykonanego zadania pojawiła się ogromna satysfakcja. Tylko w ten sposób będziesz czuł motywację do robienia tego, co robisz.
Jeśli natomiast robisz coś, w czym nie potrafisz za nic odnaleźć satysfakcji czy najmniejszego zadowolenia, obawiam się, że żaden z powyższych punktów może nie zadziałać. W takim wypadku warto byłoby odnaleźć coś, dzięki czemu poczujesz się spełniony i odczujesz głęboką satysfakcję z tego co robisz dla siebie i dla innych.
Podobne wpisy
-
Prokrastynacja, czyli nawyk odkładania rzeczy na później. Jak się jej pozbyć?
-
Jak nauczyć się języka obcego w domu?
-
Jak zmotywować się do porannych ćwiczeń? 6 trików, które pomogły mi stać się porannym sportowcem
Dzięki :)
Bardzo ciekawy blog, motywujący………na pewno skorzystam z Twoich porad.
Pozdrawiam
http://bit.ly/pakietmedyczny
Dziękuję Beata i oczywiście zapraszam jak najczęściej :)
Pozdrawiam