Prokrastynacja, czyli nawyk odkładania rzeczy na później. Jak się jej pozbyć?

Drukuj Kategorie: Autor: Gosia

Ile razy czułeś się źle, bo nie skupiłeś swojej uwagi na tym, co dla Ciebie było najważniejsze? Ile razy w życiu zaprzepaściłeś jakąś okazję, tylko dlatego, że nie chciało Ci się wyjść z domu? Ile pieniędzy musiałeś wydać, bo pierwszy i nawet drugi termin egzaminu nie okazał się dla Ciebie tym szczęśliwym? Ile czasu straciłeś odkładając rzeczy „na jutro”? Pomyśl, ile razy zdarzyło Ci się powiedzieć… „później to zrobię”? A jak myślisz skąd się to bierze? Z braku motywacji, czystego lenistwa? A może to… prokrastynacja?

Prokrastynacja - nawyk odkładania na później

Prokrastynacja to ciągłe odkładanie danej rzeczy na później. Co ciekawe, zwykle są to rzeczy dla nas ważne i to właśnie z lęku przed ich niepowodzeniem zwlekamy z ich wykonaniem. Zajmujemy się czynnościami, które są dla nas bardziej przyjemne lub mniej kłopotliwe. Mamy przy tym świadomość, że sytuacja przekładania spraw istotnych jest dla nas niekorzystna, ale wciąż to robimy. Obiecujemy sobie zresztą, że następnym razem (zazwyczaj jutro) zrobimy to w pierwszej kolejności. Ale na ogół tak się nie dzieje.

Prokrastynacja - jak ją zwalczyć

Prokrastynacja jest przez wielu ludzi mylona z lenistwem. Mylona, bo leniwy człowiek to człowiek, który mało robi i dobrze się z tym czuje. W przypadku prokrastynacji  taka osoba, chce coś zrobić, wie, że jest to dla niej ważne, ale mimo to, odkłada to zadanie. W momencie, kiedy postanowimy, że zrobimy coś w następnej kolejności odczuwamy ulgę i zadowolenie, że daną czynność wykonamy lepiej, jeśli ją odłożymy w czasie, że lepiej się do niej przygotujemy itd. Jednak z czasem, kiedy ją odkładamy zaczyna pojawiać się uczucie niepokoju i coraz większe wyrzuty sumienia. W końcu przymus wykonania (będący powodem np. ostatecznego terminu zlecenia) jest tak silny, że działamy pod wpływem ogromnego stresu i presji, co niestety odbija się na naszej efektywności i powoduje zaburzenia nastroju.

Zaobserwuj jak wygląda Twój dzień. Czy siadając do jakiegoś ważnego zadania, nie przypominasz sobie właśnie, że miałeś przecież opłacić rachunki, zadzwonić do banku, nakarmić kota, pomóc sąsiadce w przeprowadzce, sprawdzić maile i zrobić sobie herbatę? A może czekasz na ten „wyjątkowy moment”, natchnienie, które pomoże Ci szybciej napisać pracę magisterską czy artykuł? Czy postawiony nagle przed trudnym i bardzo ważnym zadaniem zaczynasz odczuwać strach przed porażką lub sukcesem? To takie błędne koło. Twoje oczekiwania są tak wysokie, że boisz się podjąć jakiegokolwiek działania, więc nie robisz nic, albo to odkładasz. Zaczynasz odczuwać frustrację i jesteś zły sam na siebie.

prokrastynacja

Musisz wiedzieć, że prokrastynacja to nawyk, z którym możesz sobie poradzić. Odnajdź w sobie pokłady energii i uwierz, że to od Ciebie zależy czy dany nawyk się pogłębi czy też będzie osłabiał się z dnia na dzień.

Bardzo dobrą metodą jest rozpisanie dużego zadania na małe części. Często bowiem jest tak, że odkładamy daną czynność, gdyż jej rozmiar, a tym samym czas wykonania, nas przytłacza. Jeśli rozpiszemy sobie tę czynność na mniejsze, łatwiej nam będzie zacząć. Jeśli męczy Cię praca magisterska i zabierasz się za nią od dłuższego czasu, powiedz sobie, że dzisiaj napiszesz tylko jedno zdanie. Pomyślisz: „Jedno zdanie dziennie? Napisanie tej pracy zatem zajmie mi sporo czasu!”. Owszem, jeśli rzeczywiście pisałbyś tylko jedno zdanie dziennie. Ale najtrudniej jest właśnie zacząć. Jeśli napiszesz już to jedno zdanie, zobaczysz, że na nim nie poprzestaniesz.

Zauważyłeś, że to właśnie najtrudniejsze bądź najnudniejsze zadania zwykle odkładane są na później? To duży błąd. W pierwszej kolejności powinniśmy wykonywać te najmniej przyjemne sprawy. Związane jest to z naszym komfortem psychicznym. Odkładając uciążliwe zadanie na potem, cały czas mamy je w głowie, przez co nie możemy skupić się na innych rzeczach, bo stale pojawia się myśl: „O nie. Jeszcze mam to do zrobienia”. Zatem zacznij od najcięższego zadania, a uwierz, że po jego ukończeniu odczujesz niesamowita ulgę, spokój i motywację do kolejnych działań.

Istotna jest także organizacja pracy. Najlepiej wypisać wszystkie rzeczy, które chciałbyś w danym dniu wykonać i obiecać sobie, że je wykonasz :-). Staraj się nie odbiegać zanadto od swojej listy, aby nie rozpraszać uwagi i skupić się na tym, co dla Ciebie ważne. Mogą Ci w tym pomóc techniki zarządzania czasem. Polecam Ci efektywną metodę zarządzania zadaniami w czasie Getting Things Done.

Jeśli brak Ci motywacji, musisz ją w sobie obudzić. Motywacja to ogromna moc, dzięki której łatwiej będzie Ci pokonać nawyk odkładania rzeczy na później. Aby ją rozbudzić możesz wyznaczyć sobie nagrody za zrealizowanie jakiegoś zadania. To mogą być drobne przyjemności jak wypicie ulubionej kawy czy 10-20 minutowa drzemka (która potrafi świetnie wpłynąć na poziom Twojej energii!). Ponadto pomyśl, jak wspaniale będziesz się czuł, jak doprowadzisz dane zadanie do końca, a jak negatywnie może na Ciebie wpłynąć jego odłożenie, a w konsekwencji nie zrealizowanie. Zatem masz wybór. Więcej o skutecznej sile motywacji  możesz przeczytać w artykule sztuka motywacji.

Jeśli pragniesz, aby prokrastynacja zniknęła z Twojego życia po pierwsze musisz mieć jej świadomość. Kiedy zdasz sobie sprawę, że ciągłe odkładanie rzeczy zaburza Twój spokój i rytm dnia, zauważysz, jak wiele możesz zyskać wprowadzając do swojego życia kilka prostych zasad. Pamiętaj także, że najchętniej robimy rzeczy, o których myślimy ciepło i serdecznie. Znajdź zatem w każdym zadaniu jakie stoi przed Tobą nutkę pozytywnej energii, a zobaczysz, że dużo łatwiej poradzisz sobie z jego wykonaniem.

 

Kup licencję

Podobne wpisy

13 komentarzy to “Prokrastynacja, czyli nawyk odkładania rzeczy na później. Jak się jej pozbyć?”

  1. Ziemowit

    Temat jak najbardziej aktualny chyba dla każdego. Faktycznie, początkiem do zmiany świadomość. Jak zauważymy w ile kontekstach życiowych odkładamy rzeczy na później to możemy być tym przerażeni.

    Mi osobiście pomogła metoda małych kroków. Kiedyś przeczytałem książkę o psychologii Kaizen. Tak jest to świetnie opisane.

    Ps. Po przeczytaniu Twojego posta pojawiła się myśl – skomentuje później:) Zaśmiałem się i napisałem komentarz:)

    • Gosia

      Kaizen to rewelacyjna metoda. Znam wiele osób korzystających z niej na codzień i i nie znam nikogo, kto byłby niezadowolony z jej stosowania;).

      A my mamy tę skłonność odkładania rzeczy na później i jak to napisałeś dziej się to w wielu kontekstach życiowych.

      PS. Przeczytałam Twój komentarz i postanowiłam, że odpiszę zanim zdążę pomyśleć „później” ;).

  2. Adrian Bysiak

    Ja nauczyłem się już jakiś czas temu nie odkładać rzeczy na później, i muszę przyznać, żyje mi się dużo lepiej. Sama świadomość, że nie mam żadnego obowiązku sprawia, że życie jest piękniejsze. Oczywiście, wykonam jedno zadanie pojawia się kolejne, ale chyba właśnie o to chodzi w życiu, ciekawe czy kiedyś dobiegnę do mety na której zobaczę napis – zrobiłeś już wszystko chłopcze, teraz możesz siąść i odpocząć ;-)

    • Gosia

      Świat jest pełen fascynujących rzeczy, także jeśli masz w sobie ciekawość poznawania i chęć robienia czegoś dla siebie jak i innych to wydaje mi się, że taki napis zupełnie nie jest Ci potrzebny i na pewno wiesz co mam na myśli ;)

  3. Joanna Banoth

    Walka z prokrastynacją to ciągła praca nad sobą. Wydaje się, że poczyniałm na tym polu duże postępy. Jednak jedna rzecz wciąż spędza mi sen z powiek – wykonywanie rzeczy niewygodnych. Muszę jeszcze nad sobą pod tym względem popracować…

    • Gosia

      Joanna spróbuj znaleźć w tych niewygodnych rzeczach jakąś pozytywną nutkę. W każdej sytuacji kryje się czy to jakaś nauka, czy to jakiś plus – w końcu po coś TO się dzieje!
      Jak już znajdziesz sens tego co robisz, z pewnością będzie łatwiej :)

  4. Piotr

    Świetnie, że poruszyłaś ten temat, bo idealnie do mnie pasuje, tylko nie miałem pojęcia, że to się tak nazywa ;) Świetnie to opisałaś, jednak prócz motywacji i rozpisania zadania na mniejsze elementy jeszcze czegoś jak by mi zabrakło… Przeczytałem już wszystkie bardziej interesujące mnie topiki z Twojej strony, teraz w końcu mogę zabrać się za pisanie żmudnego esseju… Albo nie, jeszcze jeden Twój topik mnie zainteresował… :) I tak w koło :P

    • Gosia

      Dzięki Piotr :)
      Dobra wiadomość dla Ciebie: pierwszy krok za Tobą – świadomość, że odkładasz te rzeczy na później. Teraz już od Ciebie zależy co z tym zrobisz :)
      Powodzenia!

  5. Michał

    Witam,
    dziękuję za ciekawy artykuł. Pozwolę sobie jedynie na małe uzupełnienie, ponieważ czuję się autorytetem w kwestii prokrastynacji stosowanej ;-)
    Prokrastynator nie odkłada swoich zadań po to, żeby nic nie robić. Prokrastynator nie jest leniem :). Istotą prokrastynacji jest ZASTĘPOWANIE działań istotnych, potrzebnych w danym momencie, czynnościami całkowicie trzeciorzędnymi. Przykładowo: siadam do komputera, z zamiarem napisania raportu. Jednak natychmiast zaczynam odczuwać nieprzepartą potrzebę zatemperowania wszystkich 20 ołówków na swoim biurku :). Następnie przypomina mi się, że mleko się w lodówce skończyło, więc warto skoczyć do marketu żeby zrobić przy okazji tygodniowe zakupy. Po tym, niewykluczone jest jeszcze gruntowne wysprzątanie całego mieszkania. Raport zrobi się jakoś „później” ;-)
    Tak wygląda prokrastynacja w realu.
    Na koniec polecam – dla osób zmagających się na serio z tym problemem – interesujący artykuł. Pewien amerykański profesor opracował unikalną technikę „konstruktywnej prokrastynacji”
    ;-), która pozwoliła mu odnosić sukcesy zawodowe i cieszyć się opinią człowieka produktywnego, mimo bycia rasowym prokrastynatorem.
    http://www.structuredprocrastination.com/

  6. Łukasz

    Po przeczytaniu tego artykulu faktycznie nie jestem leniem, prokrastynacja to jest moja pieta achillesowa :-) ale juz jestem zmotywowany do walki z tym czyms :P Praca nad soba daje mi tylko pozytywy w życiu:-) Musze poczytac tez o tym Kaizen ;-) pozdrawiam

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.