Jakiś czas temu opublikowałam na blogu artykuł o tym jak zacząć wcześnie wstawać, który do dzisiaj cieszy się dużym powodzeniem. Zauważyłam jednak, że jest coś jeszcze co dotyczy porannych nawyków, a co czasem nie przychodzi nam z łatwością. I tutaj często spotykam się z pytaniem od Was: jak zmotywować się do porannych ćwiczeń, kiedy tak bardzo mi się nie chce ;).
Bo zauważ: w końcu udało Ci się przestawić na poranne wstawanie, i super! Ale co dalej? Wiem, że wczesnym rankiem, wiele osób bardzo trudno zmusić do jakiejkolwiek aktywności fizycznej. Niekiedy jest to ostatnia rzecz, na jaką masz ochotę i doskonale Cię rozumiem, bo sama przez to przechodziłam.
A jednak od kilku dobrych lat, jednym z moich porannych nawyków jest właśnie trening. Obecnie w głównej mierze jest to praktyka jogi, ale zdarzy się również bieganie czy choćby szybki spacer. Jak zatem wytrenować w sobie nawyk porannych ćwiczeń?
Poniżej przedstawiam sześć rzeczy, które pomogły mi zmotywować się na tyle, że obecnie nie wyobrażam sobie dnia bez jakiegokolwiek porannego ruchu!
1. Bądź świadom
Dowiedz się i doświadcz wszystkich korzyści płynących z porannej aktywności fizycznej. To podstawa i coś, od czego warto zacząć. Zapewne wiesz, że wysiłek fizyczny wpływa zbawiennie nie tylko na ciało, ale również na samopoczucie i ogólny stan zdrowia.
Tutaj tylko dodam, że poranne ćwiczenia:
- Od samego rana wprawią Cię w dobry nastrój;
- Rozruszają i pobudzą ospałe ciało i umysł;
- Dodadzą więcej energii niż podwójne espresso;
- Przyspieszysz metabolizm jeszcze przed porannym śniadaniem. Jeśli zastanawiasz się czy lepiej ćwiczyć na czczo czy po posiłku, zajrzyj koniecznie do: Pozbądź się wątpliwości i zacznij biegać, gdzie poruszałam już ten temat.
Dodatkowo wchodzi tutaj jeszcze jeden punkt: istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że jeśli nie zrobisz treningu wczesnym rankiem, w ciągu dnia również nie znajdziesz dla niego czasu. Tak często bywało ze mną. Wiem, że poranek to idealny czas na praktykę jogi. Jest wtedy cicho, spokojnie, i nikt mi nie przeszkadza.
2. Naszykuj wszystkie potrzebne rzeczy już wieczorem
Przygotowanie miejsca (np. rozłożenie maty – w moim przypadku), planu (planu treningowego, czyli np. tego ile kilometrów chcesz przebiec czy jakie konkretne ćwiczenia wykonać), muzyki czy stroju do ćwiczeń, znacząco zwiększa nasze szanse na poranny trening. Niech wszystkie potrzebne rzeczy już na Ciebie czekają! Nie będzie wymówek.
3. Zacznij od 10-15 minut
Wiem, że czasem bardzo trudno jest wygospodarować więcej aniżeli 10 minut czasu i jedyne co robimy po wstaniu z łóżka to mycie zębów, ubranie i wyjście do pracy. W takim wypadku spróbuj wstać 10-15 minut wcześniej i zrobić np. prostą sekwencję jogi (np. Powitania Słońca), kilka minut pajacyków i przysiadów, czy skakania na skakance. Każda minuta się liczy!
Zobaczysz, że z czasem regularny trening wpłynie korzystnie na jakość Twojego snu i będziesz mógł wstawać o kolejne 5-10 minut wcześniej. Tak to działa!
Jeśli chcesz spróbować 15-minutowej sekwencji jogi, możesz popraktykować ze mną online :). Poniżej zamieszczam poranną sekwencję jogi z mojego kanału na You Tube.
4. Chód jako najprostsza forma ruchu
Jeśli absolutnie nie jesteś w stanie zmusić się do porannych ćwiczeń, a do pracy dojeżdżasz komunikacją miejską – wysiądź lub wsiądź kila przystanków wcześniej.
Być może będziesz się śmiał, ale ja specjalnie kupuję 20-minutowe bilety (podróż autobusem do pracy zajmuje mi około 25 minut), aby przejść kilka przystanków i w konsekwencji jechać autobusem tyle minut, na ile mam wykupiony bilet. Jako że bardzo nie chciałabym mieć negatywnych doświadczeń z kontrolerem biletów, ten trik z 20-minutowym biletem jest dla mnie wystarczającym powodem, aby kilka przystanków pokonywać pieszo.
5. Zaangażuj innych
W tym punkcie w zasadzie kryją się dwa sposoby. Po pierwsze, powiedz o swoim planie znajomym lub rodzinie. Jeśli lubisz dotrzymywać słowa, będzie to dla Ciebie najlepszą motywacją. Możesz dodatkowo poprosić ich, aby na następny dzień (albo i tego samego dnia) zapytali Cię jak Ci poszło.
Po drugie, umów się z kimś na poranny trening. Zachęć znajomego, aby punkt 6.00 stawił się z Tobą na porannym bieganiu czy siłowni. Nie ma to znaczenia. Znaczenie natomiast ma to, że jeśli się już z kimś umówisz Twoje szanse na wykonanie porannego treningu zdecydowanie wzrosną.
6. Regeneracja
W tym punkcie warto wspomnieć, że na naszą regenerację wpływa nie tylko ilość snu, ale też i może przede wszystkim jego jakość. W artykule: Jak się porządnie wyspać i zregenerować organizm, przedstawiam 9 praktycznych sposobów na zdrowszy i głębszy sen.
A teraz przyznam Ci się, że mnie również czasem nie chce się wstać, a tym bardziej zmuszać do jakiegokolwiek wysiłku. Są takie dni, w które najchętniej nałożyłabym ciemną opaskę na oczy i poszłabym dalej spać. I w zasadzie, co jakiś czas, tak właśnie robię (patrz punkt wyżej: regeneracja). Pozwala mi to nie tylko odbudować siły, ale też zauważyć jak układa się mój dzień kiedy rano popraktykuję, oraz kiedy wstanę nieco później. Właśnie wtedy jeszcze bardziej doceniam moc porannego wstawania.
A jeśli nie wiesz jak zacząć wcześnie wstawać, w artykule 5 powodów, dla których warto wcześnie wstawać oraz jak zacząć znajdziesz dużo inspiracji i praktycznych porad.
Podobne wpisy
-
Poranne rytuały, dzięki którym zawsze będziesz w świetnej formie!
-
Jak dodać medytację do treningu, czyli jak zamienić każdą aktywność fizyczną w świadome doświadczenie
-
5 powodów dla których warto wcześniej wstawać oraz jak zacząć?
Poranne ćwiczenia to ciekawa sprawa. Nawet kilka minut na rozciągnięcie ciała dobrze robi i dodaje wiele energii ;)
Hubert, zgadzam się i potwierdzam w artykule ;)