Znasz zapewne to uczucie, gdy zapytany przez obcokrajowca o najprostszą rzecz na świecie, zaczynasz się stresować, pocić, serce bije Ci mocniej a w głowie masz masę myśli, jednak żadna nie jest odpowiedzią na zadane pytanie. „Czy on na pewno zapytał mnie o drogę, a może chodziło mu o coś innego”, „Mógłby mówić wolniej”, „Co powinienem teraz odpowiedzieć”, „Wyjdę na głupka, lepiej nic nie mówić”.
Chociaż przerabiałeś już dany temat setki razy i doskonale wiesz co mogłeś odpowiedzieć w takiej sytuacji, w momencie kiedy ona już następuje w Tobie pojawia się pewna blokada, tzw. ściana, przez którą nie jest łatwo się przebić.
Piszę ten artykuł, również dlatego, że ja także zaliczyłam taką ścianę i właśnie poprzez takie niemiłe doświadczenia nieustannie szkolę swój język, aby móc wypowiadać się w obcym języku jak najbardziej swobodnie.
Dzisiaj chcę podzielić się z Tobą moimi domowymi sposobami na obycie się z językiem jak również zmotywować Cię do podszkolenia któregoś z nich.
Jak zapewne wiesz, znajomość języków obcych daje nam ogrom możliwości, nie tylko w pracy, ale również w życiu prywatnym (np. podczas wyjazdów zagranicznych czy towarzyskich spotkań, wśród których jest obcokrajowiec). Dasz się namówić?
Domowe sposoby na naukę języka obcego
Myślenie w obcym języku. To może wydawać się dziwne, jednak w moim przypadku okazało się niesamowicie skuteczne. Zacznij myśleć w obcym języku! Oznacza to tyle, że: zamiast pomyśleć „Co mogę zjeść na śniadanie”, pomyślisz: „What can I eat for breakfast”, zamiast „Muszę iść później na zakupy” pomyślisz „I have to go for shopping later”. Uwierz, że to działa!
Obcy monolog. Bardzo mocno powiązane z wcześniejszym trenowaniem języka, tyle że tym razem to co myślmy dodatkowo wymawiamy na głos. Chodzisz po domu, po mieście czy po biurze i mówisz „Gosia, what are you doing? Please, stop thinking about your holiday and do some work! You need to write something for your blog, do you have any idea?” :).
Czasem, jeśli któreś z nich jest dla mnie trudne do zapamiętania zapisuję na telefonie lub małej karteczce i zerkam do niego kilka razy dziennie.
Dodatkowo umieszczam te wyrazy w szerszym kontekście i wyjaśniam je w obcym języku, np. jeśli nowo poznanym wyrazem jest „love”, to tłumaczę to jako „to fell something special, a strong feeling, to like someone or something very much” i od razu tworzę z tym wyrazem zdania, np. „He loves her”, „I really love you, can’t you see that?”. Staram się robić tak pięć dni w tygodniu (czasem robią się z tego trzy albo dwa), a pod koniec tygodnia zaglądam do zeszytu i jeszcze raz przypominam sobie czego nauczyłam się w ostatnim tygodniu.
Nawet jeśli poświęcisz na to 3 dni w tygodniu, to zauważ, że poznasz 9 nowych słówek tygodniowo, co daje Ci ok 39 nowych wyrazów miesięcznie i aż 470 wyrazów rocznie! Robi wrażenie, prawda? Słówka zazwyczaj biorę z tekstów, piosenek, filmów – tego, z czym mam do czynienia w danym dniu, a czego najzwyczajniej nie rozumiem.
Zaangażuj innych. Zaproś do tej gry swojego znajomego, przyjaciela czy partnera. Z pewnością znajdziesz kogoś, kto równie chętnie podszkoli któryś z obcych języków. Możecie umówić się, że codziennie będziecie pisać do siebie krótkie maile o tym jak minął Wam dzień, lub będziecie rozmawiać kilka minut dziennie w obcym języku. Może masz jakieś inne pomysły?
Telewizji nie oglądam w zasadzie wcale, jednak lubię program The Ellen Show i z uporem maniaka oglądam po kilka razy każdy odcinek trwający od dwóch do pięciu minut, dzięki czemu nie tylko osłuchuję się z językiem, ale tez uczę się nowych słówek, które wyłapuje z kontekstu całej wypowiedzi (oraz zapewniam sobie rozrywkę, ponieważ bardzo odpowiada mi poczucie humoru Ellen).
Ponadto polecam Ci również TED Talks, dzięki którym nie tylko lepiej poznasz język, ale również dowiesz się wielu interesujących rzeczy i poznasz wielu inspirujących ludzi.
Korzystaj z tego co już jest. Zobacz jakie masz możliwości! W internecie jest ogromna liczba stron, na których możesz znaleźć materiały do nauki gramatyki, słówek, do tłumaczenia tekstów czy słuchania lektorów angielskich. Korzystaj z tego ile się da! Zrób sobie przynajmniej jedną godzinę w tygodniu, w ciągu której usiądziesz do laptopa i będziesz przez te 60 minut wykonywał wszystko co związane jest z nauką języka obcego.
Ja bardzo lubię korzystać z gotowych filmów z YouTube lub ze stron: BBC Polska – język angielski, BBC learning english – język angielski, oraz Hiszpański słówka – dla mnie ta strona służy głównie do nauki języka hiszpańskiego, jednak możesz wybrać również inny język.
Powtarzalność! Na koniec najważniejsze! Aby dobrze czuć się z danym językiem potrzebujesz słyszeć go często! Nie wystarczy jeśli raz w tygodniu zajrzysz do książki czy obejrzysz film na DVD. Potrzebujesz mieć stały kontakt z językiem. W najlepszym wypadku – codzienny!
Bierz dla siebie ile się tylko da – słuchając piosenek spróbuj wyłapać jak najwięcej słów, czytaj książki i artykuły w obcym języku (nawet kilka zdań dziennie!), myśl w obcym języku, mów do siebie w obcym języku, oglądaj filmy bez lektora. Pamiętaj, aby korzystać z wszystkich dostępnych kanałów.
Przekraczaj swoją strefę komfortu, czuj się niepewnie, aby móc poczuć się pewnie! Pamiętaj, że ta nauka z pewnością zaprocentuje!
Podobne wpisy
-
Metoda małych kroków. Filozofia Kaizen
-
Jak się zmotywować do pracy w domu?
-
5 sposobów, aby zmotywować się do praktyki jogi (gdy naprawdę Ci się nie chce)
Doskonałe rady!
Zwłaszcza podoba mi sie pomysł oglądania programów rozrywkowych :-)
Warto właśnie wybierać takie książki i gazety, piosenki, filmy, itd, które nas interesują „merytorycznie”, które nam się podobają, a nie tylko dlatego, że są akurat w języku, który chcemy podszkolić. To zwiększa motywację do przebrnięcia przez lekturę czy film. Dla mnie najlepsze są kryminały, seriale, video blogi. Trudne, ambitne lektury lepiej przeczytać w tłumaczeniu na polski, no chyba, że nasz poziom jest już super wysoki :-)
Dziękuję Dorota!
Dokładnie tak jak piszesz – najlepiej zacząć od literatury, która nas interesuje, z czasem, kiedy nasz poziom staje się coraz wyższy warto spróbować czegoś ambitniejszego ;)
Swoją drogą widziałam Twój ostatni komentarz na MLE (bo po stylu pisania domyślam się, że to Twój), bardzo mądry, sama miałam ochotę napisać coś od siebie, dopóki nie zobaczyłam, że wyraziłaś dokładnie moje myśli ;)
Dzięki!
Pierwszy raz widziałam program Ellen i musze przyznać, że jest swietny! Nie wszystko rozumiem, ale zatrzymuję i cofam, aby usłyszeć kilka razy zdanie i jest już lepiej :-) Podoba mi się taka forma uczenia, szkoda, że w szkołach nauczyciele nie proponują takich ciekawych rozwiązań :-)