Bardzo często tak tutaj – na blogu, jak i we wspólnych praktykach na YT, mówię o miłości do siebie samego. Mówię o tym, że nie warto porównywać się z innymi, a z pewnością warto być najlepszą wersją siebie. Mówię o tym, jak ważne jest, aby prawidłowo i z należytym szacunkiem zadbać o siebie. Jednak często dostaję od Was pytania: co to właściwie znaczy dbać o siebie? Co to znaczy być w dobrej relacji z samym sobą? I w końcu co to znaczy być najlepszą wersją siebie?
Jakiś czas temu nagrałam dla Was film Jak pokochać siebie, który spotkał się z niezwyykle ciepłym odbiorem oraz napisałam artykuł uzupełniający. Jeśli nie widziałeś filmu lub nie czytałeś artykułu, proszę zajrzyj tutaj:
Jak pokochać siebie i stać się swoim najlepszym przyjacielem
Mam wrażenie, że obecnie jesteśmy zasypywani przeróżnymi poradami i przepisami na szczęście, sukces i zdrowie. Jednak problem pojawia się w momencie, gdy jedne źródła przeczą innym, do nas docierają sprzeczne informacje, a my sami czujemy, że to nas przerasta. Trudno w takich warunkach odnaleźć dla siebie złoty środek.
Dlatego właśnie często powtarzam, aby słuchać siebie, aby skupić się na swoich potrzebach i wypracować własną drogę dbania o siebie – taką, która będzie nam służyła i dzięki której staniemy się lepszą wersją siebie :).
Wiem, że trudno znaleźć czas tylko dla siebie, jednak gwarantuję, że taka chwila pobycia sam na sam ze sobą, moment refleksji, spojrzenia na siebie i swoje życie, daje ogromne poczucie satysfakcji, szczęścia, bo właśnie w ten sposób stajemy się świadomi – tego czego potrzebuje nasze ciało i umysł.
Dlatego zachęcam Cię, abyś dał sobie co najmniej 30 minut, usiadł wygodnie, wziął kilka głębokich wdechów i wydechów i wykonał ze mną ćwiczenie.
A ćwiczenie jest bardzo proste. Wymaga od Ciebie jedynie wsłuchania się w swoje wnętrze i zauważenia w jakich warunkach czujesz się najlepiej. Co musi zostać spełnione, abyś miał energię i motywację do pracy, aby w głowie panował względny spokój, abyś po prostu – czuł się dobrze.
Weź proszę kartkę i długopis, lub otwórz czysty arkusz w laptopie. Napisz na górze dużymi literami: JESTEM NAJLEPSZĄ WERSJĄ SIEBIE, GDY… a następnie pod spodem wypisz wszystkie rzeczy jakie przychodzą Ci do głowy.
Aby nakreślić Ci mniej więcej co mam na myśli, sama przed chwilą zrobiłam to ćwiczenie. Nalałam sobie do miski ciepłej wody, dosypałam soli Epsom (o której właściwościach mówiłam w ulubieńcach sierpnia), dodałam kilka kropli olejku lawendowego, zaparzyłam sobie herbatę, usiadłam wygodnie, zamknęłam oczy, wzięłam 5 spokojnych wdechów i wydechów uśmiechając się przy tym do siebie i powiedziałam sobie po cichutku: jestem ważna i wartościowa, a ta praca pomoże mi się stać lepszym człowiekiem. Po tych króciutkich, jednak niezwykle dla nie ważnych ‘rytuałach’ chwyciłam za kartkę i długopis, a efekty znajdziesz poniżej.
Jestem najlepszą wersją siebie, gdy:
– jestem wyspana
– odżywiam się zdrowo (w co najmniej 80%)
– medytuję przynajmniej 10 minut o poranku
– praktykuję jogę zgodnie z potrzebami mojego ciała
– codziennie praktykuję wdzięczność
– wypijam przynajmniej 2 litry płynów dziennie
– mam zapisane, co mam do zrobienia w danym dniu
– mam wokół siebie porządek
– skupiam się na kilku głębokich oddechach kilka razy dziennie
– mówię do siebie dobre rzeczy (czasem tylko w głowie, a jak sytuacja sprzyja to i na głos)
– kładę się wcześniej spać i wstaję wcześniej
– jestem zaangażowana w proces i w to co dzieje się tu i teraz
– jestem otwarta na propozycje
– odmawiam, jeśli dana sytuacja mi nie pasuje
– nie porównuję siebie do innych, lecz staram się być z każdym dniem lepszym człowiekiem
– jestem sobą
I nawet jeśli, to ćwiczenie wydaje Ci się teraz wiele nie znaczące, proszę, wykonaj je. Czasem nie zdajemy sobie sprawy jak nasze proste, codzienne nawyki wpływają na nasze samopoczucie i to jak myślimy o sobie. A przecież zadbać o siebie możemy właśnie w taki prosty sposób – wprowadzając do naszego życia więcej rzeczy, dzięki którym stajemy się lepszą wersją siebie. Ale żeby je wprowadzić, musimy najpierw zdać sobie z nich sprawę. I po to właśnie jest to ćwiczenie :).
Jestem bardzo ciekawa co odnalazłeś dla siebie w tym ćwiczeniu i czy pomogło Ci ono zrozumieć, które nawyki sprawiają, że promieniejesz i stajesz się lepszym człowiekiem – dla siebie jak i dla innych. Daj proszę znać w komentarzach i dokończ zdanie: jestem najlepszą wersją siebie, gdy…
Podobne wpisy
-
Zaakceptuj siebie i bądź dla siebie dobry! O sile samowspółczucia
-
5 pytań, które warto sobie zadać każdego dnia
-
POKOCHAJ SIEBIE
Jestem najlepsza wersja siebie, gdy żyje z zgodzie z bliskimi, gdy mam spokojny umysl, gdy ćwiczę z Tobą Gosiu ? gdy zrobię coś miłego dla innych osób, gdy robie hybrydy bo jest to moja pasja, gdy czytam motywujące wpisy czy posty bo wtedy moja energia wzrasta ?
A ja mam pytanie jak wygląda Twoja medytacja o poranku? Tez bym chciała wprowadzić do swojego życia.
I jeszcze mam pytanko jak sobie radzisz z lękiem? Z uczuciem wewnętrznego niepokoju? Jeżeli takie miewasz w ogóle ?
Podbijam pytanie o lęk. Ostatnio zauważyłam, że ten niepokój we mnie wzrasta i niby nic szczególnego się nie dzieje. Jestem szczęśliwa, mam cudownych ludzi wokół siebie, a przychodzi moment w którym jestem sparaliżowana strachem. Modlę się wtedy i to pomaga, ale nie chciałabym żeby to wracalo.
Joasiu, modlitwa to wspaniała metoda.
Moniko, dziękuję za Twój komentarz :)
Jeśli chodzi o medytację to medytuję z timerem z aplikacją Insight Timer (mówiłam o niej w ostatnich ulubieńcach).
Jeśli zaś chodzi o lęk, to zabrzmi to banalnie, ale najbardziej pomaga mi skupienie się na głębokim oddechu, oraz pozwolenie, aby dane uczucia (nawet jeśli są negatywne) płynęły, aby ich nie dusić w sobie, tylko dać im wypłynąć. Zapytać siebie: dlaczego tak się czuję? Skąd się to bierze? Zazwyczaj po kilku minutach takiej „sesji” czuję się znacznie lepiej.
Jestem najlepszą wersją siebie gdy umiem się cieszyć z tego co mam, gdy mogę okazać moim bliskim jak bardzo ich kocham, gdy potrafię powiedzieć nie w sytuacji dla mnie niekomfortowej, gdy potrafię być odrobinę egoistką ?, kiedy dokarmiam dzikie ptaki a sikorki latają mi po pokoju ?… Jestem najlepszą wersją siebie kiedy przepełnia mnie szczęście,a tak się dzieje od jakiegoś czasu.
Ale super z tymi sikorkami <3 !
Aniu, cudownie! Dziękuję, że się tym podzieliłaś! I chciałam napisać tak samo jak Kate – super z tymi sikorkami!! <3
…zachowuje rownowage miedzy mna, rodzina i praca.
Zrobilam liste, wyszla bardzo dluga. Do tej pory znalazlam okolo 50 rzeczy, ktore sprawiaja, ze czuje sie szczesliwa i jestem lepsza wersja siebie. Mysle, ze dopisze do niej jeszcze wiecej. To chyba dobrze, ze w tylu rzeczach odnajduje radosc. Obawiam sie jednak, ze tak jak latwo mnie uszczesliwic, tak samo latwo mnie zranic. Czasem jedna rzecz potrafi sprawic, ze trace grunt pod nogami i te wszystkie male radosci blakna. Co zrobic, zeby nie martwic sie na zapas, zeby nie wyolbrzymiac i nie brac tak wszystkiego do siebie….?