UNIKALNE DZIEŁO NATURY

Drukuj Kategorie: Autor: Gosia

Pytacie mnie czasem o moje małe rytuały, o rzeczy, którymi lubię się otaczać, i o wszystko to, co związane jest w jakiś sposób z filozofią jogi,medytacją i… magią.


Piryt to kamień, który dostrzegłam na targach minerałów w zeszłym roku. Od razu wpadł mi w oko, a jestem zdania, że jak jakiś kamień „nas przyciągnie”, to dzieje się to po coś. Jeśli zbyt długo zastanawiasz się nad zakupem kamienia szlachetnego – może po prostu to nie jest jeszcze ten.Dla mnie każdy kamień, który posiadam w domu, jest jak małe dzieło sztuki – a przecież to czysta natura, i to jest najpiękniejsze i jak dla mnie – swego rodzaju magiczne. Każdy kamień, który znajdziecie na moich półkach,jest dla mnie ważny i stanowi swego rodzaju drogowskaz. Ten ze zdjęcia, na przykład, ma wzmagać moją kreatywność, wzmacniać poczucie niezależności i być dla mnie oparciem – gdy potrzebuję polegać tylko na sobie. Bez względu na to, czy działa w ten sposób, czy też nie, jest przepięknym, cieszącym oko eksponatem, na który mogłabym patrzeć godzinami. Tak zresztą jest też z ametystem (to chyba mój ulubiony kamień!), celestynem (ten też uwielbiam!) czy kwarcem różowym (a może jednak to jest ten ulubiony?).


Jacek czasem śmieje się ze mnie, że „czaruję”, kiedy palę kadzidełka, oczyszczam energię domu białą szałwią, wprowadzam więcej spokoju przy pomocy Palo Santo czy wystawiam kamienie szlachetne na parapet w noc pełni księżyca. Ale wiecie co, to dla mnie naprawdę takie magiczne rytuały – nie są jednak czymś, na czym polegam w stu procentach. Ich zadaniem nie jest to, by sprawić, aby w moim życiu zaczęły dziać się cuda i abym była szczęśliwa. To po prostu takie moje małe przyjemności, dzięki którym czuję się bardziej „sobą”. Nawet nie wiem, jak Wam to wytłumaczyć. One są po prostu częścią mnie, są dla mnie czymś naturalnym, czymś, co sprawia, że się uśmiecham na myśl o nich.


Czy te kamienie są idealne? Dla mnie tak, ale jestem pewna, że znawcy doszukają się niedoskonałości. I myślę sobie, że może czas zacząć być dla siebie takim pięknym dziełem natury? Ze swoimi skazami i słabościami, ale jednak całkowicie unikatowym i pięknym, jedynym w swoim rodzaju. Wiecie, że nie ma na świecie takiej samej drugiej osoby jak Wy (nawet bliźniaki różnią się od siebie drobnymi szczegółami, niewidzialnymi często dla innych)? Jesteście jedyni, unikalni i niepowtarzalni. Czy to nie wystarczający powód do tego, aby zadbać o siebie i zacząć traktować swoje ciało i umysł z miłością, wdzięcznością i szacunkiem?

Wpis pochodzi z tego posta na IG.

Zdjęcie, włosy, makijaż: Justyna Zamara.

Kup licencję

Podobne wpisy