3 istotne powody, aby polubić zimny prysznic, chłodne powietrze i zimę!

Drukuj Kategorie: Autor: Gosia

Taki artykuł musiał się w końcu zagościć na blogu. Nie było go dwa lata temu, nie pojawił się rok temu, dlatego w tym roku jeszcze przed rozpoczęciem zimy postanowiłam podzielić się z Wami moim „zamiłowaniem” do zimna. Nie bierze się ono znikąd i nie oznacza absolutnie, że nie lubię, kiedy na zewnątrz jest ciepło. Bo lubię, i to bardzo.

Jednak żyję w takim kraju, w którym przez prawie pół roku (chociaż ostatnio tych mroźnych dni jest znacznie mniej) na zewnątrz panuje ujemna temperatura. W związku z tym nie pozostało mi nic innego jak zebrać wszystkie informacje, które przemawiałyby za korzyściami płynącymi z niskich temperatur. Zrobiłam to kilka lat temu i od tamtej pory znacznie łatwiej jest mi znieść wszystkie mroźne dni. Może Ty również dzięki tym rzeczom spojrzysz inaczej na zimę?

 

Ostre, mroźne powietrze ma swój specyficzny zapach i smak. Z pewnością wiesz o czym mówię. Jest nieporównywalne z niczym innym. Śnieg, sosna, drewno, dym z kominka, to wszystko sprawia, że zima jest wyjątkowa. Dlaczego zatem tak wiele osób nie przepada za tą porą roku?

Dzisiaj mam zamiar przekonać do chłodu wszystkich, którzy go nie doceniają! Nie będzie jednak mowy o świątecznej atmosferze, zabawach na śniegu czy pięknych krajobrazach. Dzisiaj zajmiemy się zdrowiem. A konkretnie wpływem chłodu na nasze samopoczucie, metabolizm oraz wygląd.

 

Warto polubić zimę i zimny prysznicZimny prysznic i chłodne powietrze dla zdrowia

 

1. Spalanie tkanki tłuszczowej i poprawa metabolizmu

Dreszcze wywołane zimnem dają bardzo podobny skutek co ćwiczenia fizyczne – spalają zbędne kalorie – twierdzą naukowcy z National Institute of Health. Według nich (oraz innych naukowców i badaczy, m.in. naukowców z Uniwersytetu w Maastricht w Holandii) dzieje się tak, ponieważ zimno aktywuje tkankę tłuszczowa brunatną, która z kolei spala kalorie, aby wytworzyć ciepło i ogrzać nasz organizm.

Inne badania wykazały, że przebywanie w ogrzewanych pomieszczeniach (w temperaturze powyżej 20-24 stopni) powadzi do tycia i jest dla nas niezdrowe. Naukowcy zgodnie twierdzą, że temperatura oscylująca w granicach 17-19 stopni Celsjusza jest dla naszego organizmu bardzo korzystna.

 

Ujemne temperatury zniechęcają Cię do podjęcia aktywności fizycznej? Tom Holland, psycholog sportowy i autor książek poświęconych sportowcom, twierdzi, że najlepszą porą na bieganie jest właśnie zima! Według wielu lekarzy zimno jest jednym z najbardziej skutecznych sposobów przyczyniających się do zapobiegania otyłości.

Dr Francesco Celi, profesor Virginia Commonwealth University, podpowiada, że jeśli nie jesteśmy w stanie wygospodarować czasu na wysiłek fizyczny w ciągu dnia, a na zewnątrz panuje chłód, wybierzmy się wcześniej na przystanek autobusowy i postójmy chwilę w tych mroźnych warunkach.

Ja natomiast dodam, że jeśli już znajdziemy się na tym przystanku to zamiast tam tylko stać zróbmy kilka kroków (albo najlepiej kilkadziesiąt) w oczekiwaniu na odjazd naszego autobusu. Jeśli do pracy dojeżdżasz autem, zaparkuj je kawałek dalej, lub zrób to samo co w przypadku autobusu – wyjdź wcześniej i poskacz trochę w chłodzie zanim wejdziesz do samochodu. Proste, sprytne i co najważniejsze skuteczne!

2. Zimny prysznic dla usprawnienia układu odpornościowego oraz… jako metoda leczenia depresji

Domyślam się, że zimny prysznic jest ostatnią rzeczą jakiej pragniesz w chłodny i ciemny poranek. Jednak wiele wskazuje na to, że jest to idealny sposób, aby zacząć nasz dzień. Zimny prysznic poprawia krążenie krwi, w związku z czym pobudza, dodaje energii i wzmacnia nasz układ odpornościowy. Jednak zimny prysznic oddziałuje nie tylko na Twoje ciało, ale także na Twój umysł.

Okazuje się bowiem, że chłodna woda potrafi walczyć z Twoim ponurym samopoczuciem. Dr Nicolai Szewczuk z Virginia Commonwealth University School of Medicine sugeruje, że chłodne krótkie prysznice mogą przeciwdziałać depresji powodując lekkie elektrowstrząsy mózgu – jakkolwiek by to nie brzmiało, zimny prysznic gwarantuje Ci po prostu poprawę samopoczucia.

Aby jednak nie narażać organizmu na szok termiczny, zacznij od lekko ciepłej wody, przechodząc stopniowo do coraz chłodniejszej i kończąc oczywiście na chłodno-zimnej. Po prostu poczuj dreszcze!

Orzeźwiający prysznic to jeden to moich ulubionych rytuałów, jeśli chcesz dowiedzieć się więcej zapraszam do artykułu: Poranne rytuały, dzięki którym zawsze będziesz w świetnej formie!

3. Zimne powietrze dla urody

Zimne powietrze (jak i zimna woda – patrz punkt wyżej dotyczący zimnego prysznica) gwarantuje szybszy przepływ krwi (a lepsze ukrwienie to jędrniejsza skóra) oraz charakterystyczne rumieńce na twarzy, dzięki czemu następuje głębokie dotlenienie każdej komórki ciała. Pamiętaj jednak, aby przed wyjściem na mróz użyć głęboko odżywczego kremu, który ochroni Twoją skórę prze wiatrem i mrozem.

Ponadto ogrzewanie pomieszczeń wysusza i odwadnia skórę. Jeśli musisz odkręcić grzejnik, zaopatrz się koniecznie w nawilżacz powietrza.

Zimny prysznic i chłodne powietrze dla zdrowiaJako ciekawostkę przytoczę krótką historię pewnej generałowej, która wprost przepadała za chłodnym powietrzem. Aleksandra Zajączek, księżna herbu Świnka, urodzona pod koniec 18-tego wieku cieszyła się młodzieńczym wyglądem do swoich ostatnich dni życia – a żyła 91 lat. Jej sekret polegał podobno na życiu w chłodzie – i to dosłownie!

Generałowa Zajączkowa sypiała w nieogrzewanej sypialni, schładzanej dodatkowo bryłami lodu, zażywała tylko zimnych kąpieli, oraz jadała wyłącznie zimne i surowe potrawy.

Absolutnie nie sugeruję nikomu tak drastycznego podejścia do życia ;). Jednak warto wziąć pod uwagę fakty przemawiające za dobroczynnym wpływem chłodu na nasze zdrowie jak i urodę. Dobrze ukrwiona skóra to jędrna skóra!

 

Jeśli żadna z tych opcji Cię nie przekonuje, pomyśl o środowisku, bowiem mróz działa bardzo korzystne na środowisko. Redukuje ilość polnych szkodników, a także komarów (!) oraz większość wirusów i bakterii. Ponadto śnieg utrzymuje wysoki poziom wody w morzach i oceanach. Warto podkreślić, że ciepła zima ma bardzo niekorzystny wpływ na pszczoły, a u zwierząt przygotowujących się do zimowego snu może powodować zburzenia rytmu życia i wcześniejsze wybudzanie się.

Zatem plan na najbliższy dzień może wyglądać tak: zakręcamy grzejniki, wietrzymy pomieszczenia w których śpimy i w których pracujemy, zimny prysznic z rana oraz półgodzinny spacer – dasz się namówić?

Kup licencję

Podobne wpisy

6 komentarzy to “3 istotne powody, aby polubić zimny prysznic, chłodne powietrze i zimę!”

  1. Hubert

    Ze swojej strony tylko dodam coś a propos prysznicy :)

    5 min zimnego prysznica to jedno z lepszych ćwiczeń na radzenie sobie z dyskomfortem. Można to porównać do dyskomfortu, który towarzyszy zmianie pracy, zakładaniu biznesu, próbie poznania kogoś… i jeżeli wytrenuje się swoją silną wolę w taki prosty sposób jakim jest 5 minut zimna rano, to wszystkie inne nieprzyjemności będą o wiele przyjemniejsze :)

    • Gosia

      Świetna perpekstywa Hubert, nigdy w ten sposób na to nie patrzyłam.

      Prysznic rzeczywiście może być swego rodzaju treningiem silnej woli. Nazwałabym to: poczuj się komfortowo w niekomfortowej sytuacji ;)

  2. Daria

    Oj, jak ja nie lubie marznac! Mam chyba jakis uraz na tle niskich temperatur. Choc z drugiej strony to i latem wcale nie jest mi goraco. Gdy inni sie poca, ja odczuwam przyjemne cieplo…
    Robie jednak jedna rzecz – chodze do pracy pieszo, bez wzgledu na pogode (moze poza ulewnym deszczem). Zawsze moge podjechac autobusem, wiec nie odczuwam zadnej presji zwiazanej z tym spacerkiem. Teraz jest zimno, ale zapach swiezego, mroznego powietrza naprawde dobrze mi robi :-) Aha, no i uslyszalam od znajomego Szkota, ze „nie ma zlej pogody, jest tylko nieodpowiednie ubranie”. Wiec ubieram sie odpowiednio :-D

    • Gosia Mostowska

      Dario, rozumiem Cię całkowicie, bo mało kto lubi marznąć! A jednak ten moment, gdy już się wychłodzisz i wracasz do domu/siadasz w kawiarni/wchodzisz do nagrzanego mieszkania znajomych – bezcenny! I dla tego momentu otulenia się w ciepły kocyk z gorącą herbatką w dłoni, lubię czasem zmarznąć! Poza tym takie mroźne, świeże powietrze jest bardzo orzeźwiające i super wyostrza umysł, przynajmniej u mnie ;) Zgadzam się z Twoim znajomym! Pogoda jest taka, jak ją postrzegamy! I brawo za ten codzienny spacer do pracy! :)

  3. Magdalena Jeż

    Mam mieszane uczucia. Z jednej strony uważam oczywiście, że chłód jest bardzo zdrowy. Uwielbiam długie spacery w zimowe, mroźne popołudnia, nie stronię też od zimnych pryszniców. Zimą podczas dnia również mocno wietrzę pokój, aby wpuścić do niego lodowate powietrze. Natomiast wieczorem musi być ciepło – albo odkręcone grzejniki albo stos kołder i poduszek –
    w zimnym po prostu nie zasnę, nie ma mowy. Jeżeli chodzi o jedzenie, kiedyś nieświadomie stosowałam dietkę księżnej Zajączkowej, jedząc wyłącznie zimne i surowe potrawy (było lato i w sumie nie miałam czasu ani ochoty gotować, ale wszystko co jadlam, było zdrowe – jak to w lecie głównie warzywa i owoce, jogurty wysokobiałkowe) jednak po pewnym czasie zauważyłam, że czuję się gorzej i (jakoś podświadomie) że brakuje mi ciepłego jedzenia (!) Od tamtej pory staram się jeść przynajmniej jeden ciepły, pełnowartościowy posiłek dziennie,a w sezonie zimowym niemal wszystko jem na ciepło, uprzyjemniając dnie również herbatą i ciepłą wodą z imbirem i cytryną :) Tak więc zimno na zewnątrz, a w brzuszku ciepłe rzeczy – oto moje podejście :)

    • Gosia Mostowska

      Magdaleno, zgadzam się całkowicie z tym co napisałaś! Ja również nie jestem za dietą „cna zimno” (tzw. raw) i staram się jeść głównie ciepłe rzeczy w sezonie jesienno-zimowym, i przynajmniej jeden ciepły posiłek w sezonie wiosenno-letnim. Uważam, że masz bardzo mądre podejście i tylko brać przykład :)

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.