Dzisiaj zajmiemy się narzędziem, które w jasny, a przede wszystkim efektywny sposób uprości Twoje życie. Zauważ jak często zadajesz sobie pytania: Czy dobrze robię? Co powinienem zrobić w tej sytuacji? Czy to zrobić? Zauważ również jak wiele cennego czasu pochłaniają same przemyślenia, z których często nic nie wynika, a pozostają tylko chaotyczne myśli i ciężka głowa.
Jest sposób, który nie tylko skróci poszukiwanie tej dobrej odpowiedzi, lecz także zwróci naszą uwagę na kwestie dla nas najważniejsze. Z pomocą przyjdą nam pytania kartezjańskie! Brzmi egzotycznie? Nic bardziej mylnego!
Dlaczego akurat kartezjańskie?
Jak możecie się domyślać od nazwiska słynnego matematyka i fizyka Kartezjusza, który opracował układ kartezjański, znany nam wszystkim lepiej jako układ współrzędnych. Jak zapewne pamiętacie z lekcji matematyki składa się on z 4-ech ćwiartek, oddzielonych od siebie osiami X i Y, które tworzą cztery kombinacje. I właśnie na podstawie tych czterech kombinacji utworzone zostały tytułowe pytania.
Pytania kartezjańskie dają nam przede wszystkim głębszy i szerszy obraz całej sytuacji, pozwalają dostrzec jakie korzyści oraz straty spotkają nas, jeśli podejmiemy się realizacji danego celu bądź też z niego zrezygnujemy. Ponadto dają nam szansę sprawdzenia czy dany cel jest rzeczywiście dla nas istotny i ułatwiają określenie gdzie występuje blokada, która odciąga nas od naszych marzeń i pragnień.
Jakiś czas temu napisałam artykuł, który przez długi czas cieszył się bardzo dużym zainteresowaniem. Arykuł dotyczy skutecznego wyznaczania celów, znajdziesz go tutaj: Jak wyznaczać cele? Poznaj najważniejszą umiejętność życiową.
Jak często zastanawiasz się nad podjęciem konkretnej decyzji? Domyślam się, że codziennie. Codziennie mamy jakieś dylematy i o ile są osoby, które świetnie sobie z nimi radzą podejmując szybkie decyzje, o tyle są osoby (takie jak np. ja), które potrzebują trochę więcej czasu, a i tak nie zawsze są zadowolone z efektów.
Dlatego, kiedy nie możemy się na coś zdecydować, mamy dylemat lub pojawia się konflikt, zastosowanie tych czterech pytań może okazać się strzałem w 10! Zwróć uwagę na dodatkową korzyść jaką jest świadomość. Świadomość wszystkich „za” i „przeciw”, analiza konsekwencji, za które podziękuje nam nasz umysł lżejszy o co najmniej kilka kilogramów (czy zmartwień).
Pytania kartezjańskie to bardzo proste i jednocześnie niezwykle skuteczne narzędzie, które pozwoli Ci spojrzeć na całą sytuację z szerszej perspektywy i albo podjąć się jakiegoś działania albo przestać się zamartwiać, że czegoś nie robisz!
4 pytania, które powinieneś sobie zadać
Tak jak wspomniałam wcześniej, pytania możesz stosować zarówno do mierzenia celów jak i do podjęcia konkretnej decyzji.
1. Co by się wydarzyło, gdybym osiągnął swój cel?
2. Co by się nie wydarzyło, gdybym osiągnął swój cel?
3. Co by się wydarzyło, gdybym nie osiągnął swojego celu?
4. Co by się nie wydarzyło, gdybym nie osiągnął swojego celu?
Jakkolwiek by te pytania teraz nie brzmiały, uwierz mi, są wręcz banalne. O co w nich tak naprawdę chodzi? Przejdźmy do omówienia i posłużenia się przykładami, bo wiem, że one najbardziej do Was przemawiają.
Nasz przykładowy cel: chcę zmienić pracę i odejść z mojej obecnej firmy do takiej, w której będę mogła się rozwijać.
Dla przypomnienia jeszcze raz powtórzę te pytania.
1. Co by się wydarzyło, gdybym osiągnął swój cel? Czyli:
Co by się wydarzyło, gdybym zmieniła moją obecną pracę?
Pytanie to, pozwala Ci spojrzeć na wszystkie korzyści jakie czekają na Ciebie po spełnieniu Twoich pragnień. Wypisz zatem wszystkie pozytywne zmiany, które dokonają się wraz z dokonaniem Twojego celu.
Przykładowe odpowiedzi: szef doceni moje zaangażowanie, będę wysyłana na szkolenia, rozwinę swoje umiejętności, nawiążę nowe znajomości itd.
2. Co by się nie wydarzyło, gdybym osiągnął swój cel? Czyli:
Co by się nie wydarzyło, gdybym zmieniła moją obecną pracę?
Czyli co możesz stracić, jeśli jednak osiągniesz swój cel? Na początku może wydawać Ci się to absurdalne, ale dzięki odpowiedzi na nie, dostajesz obraz korzyści, które odnosisz z sytuacji obecnej. Wypisz tutaj wszystko, co Twoim zdaniem trzyma Cię przy zachowaniu obecnego statusu.
Przykładowe odpowiedzi: będę mniej zarabiać, a więcej czasu spędzać w pracy, będę wracać do domu zmęczona, nie będę mogła widywać się codziennie z przyjaciółkami itd.
3. Co by się wydarzyło, gdybym nie osiągnął swojego celu? Czyli:
Co by się wydarzyło, gdybym nie zmieniła mojej obecnej pracy?
Pytanie to pozwala Ci dostrzec wszystko co stracisz jeśli nie podejmiesz żadnego działania. Często bowiem jest tak, że nie dostrzegamy tak oczywistych rzeczy, a jeśli zdamy sobie z nich sprawę czujemy się mocno zmotywowani do podjęcia działań związanych z naszymi marzeniami.
Przykładowe odpowiedzi: z każdym dniem czułabym się coraz gorzej, myślałabym tylko o dniach wolnych, które mnie czekają, byłabym nieobecna przez co moja wydajność znacznie by spadła, moje radosne usposobienie i kreatywność ustąpiłyby miejsca ciągłemu niepokojowi i stresowi itd.
4. Co by się nie wydarzyło, gdybym nie osiągnął swojego celu? Czyli:
Co by się nie wydarzyło, gdybym nie zmieniła mojej obecnej pracy?
To pytanie jest niezwykle interesujące, ze względu na dwa zaprzeczenia, które się w nim znajdują. Nie bez powodu. Otóż kiedy Twoja lewa półkula mózgowa próbuje połapać, o co tak naprawdę w tym pytaniu chodzi, to prawa półkula w tym czasie dostarcza Ci wewnętrznych sygnałów w postaci nie zawsze logicznych odpowiedzi, a czasami tylko samych obrazów czy odczuć płynących z Twojego ciała. Dlatego ważne jest, abyś w tym pytaniu kierował się głównie intuicją.
Przykładowe odpowiedzi: widzę siebie za kilkanaście lat, z szarą i smutną twarzą, odczuwam brak spełnienia i żal, że nic nie zrobiłam.
Pytania te możesz zastosować w także sytuacjach, z którymi albo sobie nie radzisz, albo nie wiesz jaką podjąć decyzje. Wtedy możesz przerobić je w taki schemat:
1. Co się stanie, jeśli to zrobię?
2. Co się nie stanie, jeśli to zrobię?
3. Co się stanie, jeśli tego nie zrobię?
4. Co się nie stanie, jeśli tego nie zrobię?
Jakiejkolwiek formy pytań nie wybierzesz, musisz wiedzieć, że są one niezwykle skuteczne :). Przede wszystkim pozwalają zdefiniować, co tak naprawdę jest dla Ciebie ważne. Czy Ty tego czegoś naprawdę pragniesz, czy tego chcesz? Czy tylko ktoś wmówił Ci, ze tak powinieneś postąpić lub powinieneś iść w tym kierunku?
Dodatkowo wyzwalają w nas tę iskrę do działania, bo jeśli masz jasno określone co chcesz robić i na czym w istocie Ci zależy to motywacja, na której brak tak często narzekamy, pojawi się na 100%.
Podobne wpisy
-
Trzy kluczowe pytania, które powinieneś sobie zadać przed jakimkolwiek wystąpieniem
-
11 RZECZY, Z KTÓRYMI NIE WARTO CZEKAĆ DO NOWEGO ROKU, CZYLI JAK UCZYNIĆ ŻYCIE LEPSZYM JUŻ TERAZ
-
Jak wzmocnić poczucie własnej wartości? O sztuce dobrego życia
Ale ty nie pracujesz więc czemu piszesz o pracy ?
Tak jak ja bym pisał o malowaniu paznokci
Marku, piszę wyłącznie o o rzeczach, które znam z własnego doświadczenia i którymi się zajmuję. Także zawodowo.
Pozdrawiam
Hej,
zrobiłam sobie ćwiczenie z tymi pytaniami a propos pewnego przedsięwzięcia, z którym zwlekam od dłuższego czasu.
Muszę powiedzieć, że po samej lekturze tekstu nie miałam jasności, o co dokładnie w tym chodzi, ale po rozpisaniu pytań i odpowiedzi na nie wszystko nabralo sensu i taka analiza faktycznie pozwala osiągnąć pewną jasność.
Szczególnie zaciekawiło mnie ostatnie pytanie i pole do popisu, jakie daje prawej półkuli. Może się zasugerowałam, ale rzeczywiście moje odpowiedzi na to czwarte pytanie dotykają sedna sprawy, tego co jest dla mnie najważniejsze i o co tak naprawdę chodzi.
Ale cóż, główkowanie główkowaniem a wszystko w gruncie rzeczy rozbija się o konkretne działanie. Pewność, że decyzja jest słuszna można osiągnąć tylko wdrażając ją w życie i przekonując się na własnej skórze, czy nam odpowiada. Choć to prawda, że przed skokiem na główkę warto troszkę pomyśleć ;-)
Hej :)
Rzeczywiście z samego tekstu może być trudno wynieść gotowe rozwiązania, a same pytania mogą się wydawać zawiłe.
Jednak – tak jak napisałaś – rozpisanie wszystkiego na kartce czy nawet poukładanie w głowie daje nam szerszy obraz i pozwala spojrzeć na sytuację z nowej perspektywy, a czasem daje także motywację do działania, dzięki odkryciu „o co tak naprawdę w tym chodzi” i tego, co tak naprawdę jest dla nas ważne.
Te pytania oczywiście są dobre, aczkolwiek nie do wszystkiego pasują. Na szczęście, już jakiś czas temu nauczyłem się szybkiego podejmowania decyzji. I dziś wiem – czym dłużej się zastanawiam – tym gorsza decyzja. Właśnie dlatego, na każdą decyzję daję sobie średnio 10 sekund – tyle naprawdę wystarczy, niezależnie czy jest to spora inwestycja, i sporo do stracenia, czy jest to coś banalnego. Mój system działa, aczkolwiek czemu nie podeprzeć się pytaniami tego typu ;-)
BARDZO ciekawy i pożyteczny artykuł! Fajna sprawa z tymi pytaniami – zadając je dobie możemy zdecydowanie sobie pomóc i wpłynąć na nasze decyzje. Z innej strony – to dobry wstęp do self-coachingu, który ostatnio zdobywa coraz więcej popularności ;). Polecam każdemu!
Adrian, 10 sekund to dla mnie (dla kobiety, która całe życie się nad czymś zastanawia) ogromne wyzwanie! Słyszałam (i czasem stosuję) zasadę 60 sekund – nastawiasz stoper i do upływu tego czasu MUSISZ podjąć decyzję i już. Można przy tym zaoszczędzić dużo czasu.
Jednak – tak jak napisał Aleksander – są takie sytuacje, kiedy rzeczywiście przeanalizowanie danej sytuacji pozwala spojrzeć na całą sprawę z innej perspektywy i podjąć decyzję, z której będziemy zadowoleni :)