Tu i teraz, czyli stan up-time, w którym Twoje zmysły są maksymalnie wyostrzone i skierowane na zewnątrz. To stan świadomej obecności wszystkiego, co dzieje się wokół Ciebie. Nie ma tu czasu na myślenie, dialogi wewnętrzne znikają, a Ty po prostu działasz. Bo up-time to właśnie działanie i dostrzeganie najdrobniejszych zmian, które zachodzą dookoła. Właśnie w takim stanie spędziłeś całe swoje dzieciństwo. Nauka przychodziła bez myślenia, a Ty reagowałeś na rozgrywające się sceny w jednej chwili, nie oceniając i nie rozważając co się właściwie stało. Twoje natychmiastowe reakcje powodowały, że byłeś właśnie obecny tu i teraz, nie w przeszłości czy przyszłości, ale właśnie w tym czasie.
Wiedz o tym, że stan up-time nie przeminął bezpowrotnie wraz z upływającymi latami, ale zatraciliśmy tę umiejętność, skupiając się za bardzo na tym co było, lub na tym co nas czeka. Bo up-time to właśnie umiejętność, którą możesz sobie wypracować. W stanie up-time Twoja uwaga jest niezwykle czujna, a Ty dostrzegasz każdy szczegół. Zyskujesz jasność widzenia, słyszysz dźwięki, które do tej pory gdzieś umykały, nos wychwytuje każdy zapach, a skóra staje się bardziej wrażliwa na dotyk czy podmuch wiatru. W up-time stajesz się efektywniejszy, uczysz się szybciej, a wręcz pochłaniasz wiedzę.
Chcę zaproponować Ci ćwiczenie, niezwykle przyjemne i skuteczne, dzięki któremu wejdziesz bardzo szybko w stan świadomej obecności. Ćwiczenie nosi nazwę alphabet game i możesz wykonywać je kiedy tylko chcesz i gdzie tylko chcesz. Możesz na początek posłużyć się poniższą tabelką, jednak kiedy Twój umysł przyzwyczai się do niej, stwórz swoją własną, trudniejszą, np. z pomieszanych liter alfabetu. Litery na górze to litery alfabetu, te pod spodem odpowiadają podnoszonej ręce.
P – oznacza prawą rękę
L – oznacza lewą rękę
O – oznacza obie ręce
Litery alfabetu wymawiasz na głos, podnosząc za każdym razem odpowiednią rękę do boku lub do góry. Zrób to ćwiczenie na stojąco, powtórz kilka razy w jedną jak i w drugą stronę (od tyłu). Jeśli się pomylisz, to nic, przechodzisz dalej! Zrób to jak najszybciej potrafisz, a kiedy będziesz już gotowy, oderwij wzrok od tej tabelki i obserwuj co się dzieje wokół Ciebie. Z czasem możesz utrudniać sobie to ćwiczenie jeszcze bardziej, a przy okazji trochę się poruszać :), np. na literze O podskocz z obiema rękami do góry, na L oprócz lewej ręki podnieś prawą nogę, a na P lewą nogę. Tylko od Ciebie zależy jak urozmaicisz sobie tę zabawę.
Ostatnio będąc na spotkaniu z Arturem Królem usłyszałam od niego o innej, równie ciekawe grze na przywrócenie stanu up-time. To wskazywanie palcem na konkretne rzeczy i nazywanie ich czymś innym niż są. Ważne, żeby nowa nazwa nie pochodziła z tej samej kategorii co przedmiot, na który wskazujemy. Przykładowo, wskazujemy na czajnik, a mówimy pilniczek, wskazujemy na telewizor, a mówimy świeczka itd. Wypróbuj i przekonaj się co działa na Ciebie!
Zabawy takie są niezwykle skuteczne i dają świetne rezultaty. Poprawiasz zdolność umysłu do jasnego myślenia, dzięki czemu jesteś w stanie dać z siebie 100%. Przede wszystkim jesteś obecny tutaj. Po prostu jesteś.
Podobne wpisy
-
Czy warto martwić się na zapas?
-
Poznaj stres i zrelaksuj się! Medytacja, jak zacząć?
-
To wędrówka daje szczęście, a nie jej cel. O szczęściu w byciu tu i teraz
Gdzieś widziałem podobne ćwiczenie, tyle że – z kolorami. Czyli czytamy napisane kolory, tyle że kolor czerwony napisany jest na zielono (większość ludzi czyta zielony) ;-) A ćwiczenie, które zaprezentowałaś, całkiem fajne – ja lubię mieć świeży umysł ;-)
Ta gra jest bardzo wciągająca!! :) Gdzieś kiedyś słyszałam alfabet game, ale jakoś nie zainteresowałam się w pierwszej chwili, a szkoda, bo do tej pory miałabym ją opanowaną do perfekcji hehe. Z drugiej strony lepiej późno niż wcale ;)
Stan up-time jest dla mnie niezwykle wartościowy. Pozwala w końcu autentycznie przeżyć chwile w życiu, bez zaprzątania sobie umysłu przeszłością czy przyszłością. To niesamowite jak można przy odrobinie treningu oczyścić swój umysł i wyostrzyć zmysły.
Tekst niby ciekawy, ale myślę, że jest bardzo mocno wzorowany na tym co napisał już Michał Pasterski na swoim blogu, zwłaszcza niektóre fragmenty…
Dzięki za uwagę, jednak nie wiedziałam, że Michał już o tym pisał. Na blogu MP jest już tak dużo wpisów, że rzeczywiście część z nich może się powielać z moimi. A fragmenty, które się powtarzają wynikają być może z tego, że oboje chcieliśmy rzetelnie wytłumaczyć istotę tego ćwiczenia i stanu up-time.
Gościu myśle, że się troszkę czepiasz. To normalne, że jak się pisze o tym samym temacie, a tym bardziej tak wąskim to treści będą się powtarzać. Ja tam jestem zadowolona z artykułu, bo nie znałam wcześniej tego ćwiczenia. Tym bardziej fajnie, że autorka napisała o tym – nawet jeśli podobny tekst jest gdzieś już umieszczony, a podejrzewam, że nie tylko na wspomnianym przez Ciebie blogu.
Pozdrawiam :)
Ja znam blog Michała też od dluzszego czasu, faktycznie, niektore tematy sa bardzo podobne do siebie ale jednak kazdy autor ma swoje podejscie do tematu i na swoj sposob go przedstawia. Plagiatu czy kopiowania tekstow ja sam nie dostrzegam, bez przesady. Tak jak Niki napisala – temat rozwoju osobistego jest dosc specjalistyczna dziedziną i sila rzeczy poruszane tematy na blogach rozwojowcow beda sie zawsze w jakims stopniu pokrywaly.
Trzymam kciuki za wszystkich! ;-)
Zgadzam się z Wami, że jeśli ktoś nie słyszał o tym stanie to tekst go zaciekawi. Jednak dla kogoś kto cokolwiek o tym czytał to tekst po prostu nie ma większej wartości. Zagadnienie jest opisane u Michała i to dużo szerzej. Jeśli ktoś zainteresowany niech przejdzie do tego tekstu. Nie napisałam ,,plagiat” tylko ,,wzorowany”, a to jest różnica. Pozdrawiam
Pamiętam doskonale ten stan. Doświadczyłem go świadomie po raz pierwszy na szkoleniu z rozwoju osobistego. W ten stan zostałem właśnie wprowadzony poprzez zabawę NASA game. Na całość składało się kilka elementów:
Jedna osoba stała przede mną i trzymając ołówek w ręce kręciła nim. Mój wzrok musiał cały czas za nią podążać.
Druga osoba stała za moimi plecami i dotykała mnie po nich.
Trzecia osoba stała po prawej stronie i zadawała mi normalne pytania: jak masz na imię itd.
Czwarta osoba stała po lewej stronie i zadawała abstrakcyjne pytania: Ile wiader potrzeba do gwoździ? Cokolwiek co nie ma sensu.
Po ponad minucie miałem obrócić się w stronę publiczności i powiedzieć jak się czuje. Było to niesamowite uczucie. Czas nagle zwolnij i wszystko było bardzo wyraziste. Coś niesamowitego.
Mam pytanie.
Pracuje ostatnio na utrzymywaniu up-timu podczas rozmowy z kimś innym. Czy to ćwiczenie również procentuje w wszelakich dyskusjach? Czy istnieją jakieś inne ćwiczenia, które mogę wykorzystać właśnie dla ludzi :)
Jeśli chcesz utrzymać stan up-time podczas rozmowy, po prostu nastaw się na aktywne słuchanie, nie rób nic innego w tym czasie, poczuj, że naprawdę chcesz wysłuchać tej osoby.
Alphabet game czy inne ćwiczenia (żonglerka, color game, medytacja) pomogą Ci utrzymać tę koncentrację w całym Twoim życiu, jeśli będziesz tylko praktykował takie ćwiczenia ;)
Przede wszystkim zacznij już teraz skupiać się na wszystkim co robisz TERAZ. Jeśli chodzisz, poczuj jak Twoje stopy dotykają podłoża. Jeśli jesz, poczuj smak, konsystencję i zapach pożywienia, i nie rób nic innego w tym czasie. Nie oglądaj TV, nie rozmawiaj, nie rozmyślaj o planach. Skup się w 100% na tym, co w danym momencie wykonujesz.
Dobrze. Teraz to blog idzie do ulubionych.
…. jestem w tym stanie od 10 -15 lat , czasem sie zastanawiam czy nie udac sie do psychologa/psychiatry , spostrzegam rzeczywistosc inaczej,czasami calkowicie sie wylaczam
widze,siebie zamknietego w wewnatrz zupelnie jak keirowca samochodu,po szum drzew,ptaki,ruszajace sie trawy,zgielk uliczny i cala reszte , zawsze zylem chwila,moje plany nie siegaly dalej jak na max. kilka godz do przodu.od urodzenia ciagle sni mie sie ten sam sen – ze latam,czasami sni mi sie to kilka razy w tyg trwa to juz ponad 30 lat,odmienny stan swiadomosci , otwarty umysl , milion pytan 0 odpowiedzi
To ciekawe, czy ma to zwiazek z jakimś wydarzeniem w twoim życiu?