Jeśli odwiedzasz mojego bloga regularnie, z pewnością nie umknął Ci fakt, że dawno nie pojawił się na blogu żaden wpis. Bardzo popularna wymówka, jednak uwierz mi na słowo, że trudno jest mi ostatnio znaleźć chwilę, w której mogłabym w spokoju usiąść i napisać wartościowy wpis.
Różowy, czerwony, żółty, fioletowy i zielony to kolory, które dzisiaj królują na twarzach, włosach i całym ciele, każdego mieszkańca Indii. A to za sprawą specjalnego proszku, którym wszyscy, bez względu na płeć, wiek czy rasę, obsypują się życząc sobie wzajemnie: „Happy Holi!”. Ten kolorowy i wyjątkowy dzień, jest znany jako „Festiwal Kolorów” lub „Festiwal Miłości”, brzmi zachęcająco prawda?
O spełnianiu marzeń…
Zatytułowałam ten wpis „Jak spełniać marzenia”, nie dlatego aby zwrócić na niego Twoją uwagę (bo kto nie chciałby spełniać swoich marzeń?), ale (również) dlatego, że właśnie spełniam jedno ze swoich marzeń, które będzie dzisiaj moją małą wymówką odnośnie nie pojawiania się ostatnio wpisów na blogu.
Zatem jak spełniać marzenia? Proste!
1. Wypisz wszystkie swoje marzenia – te małe jak i te większe
Warto odświeżać te listę i zaglądać do niej od czasu do czasu (albo i częściej ;)). Czy to, czego pragnąłeś rok temu jest aktualne? Może teraz zależy Ci na czymś innym? To normalne, że nasze marzenia czasem się zmieniają i to zupełnie normalne, że pojawiają się nowe. Wypisz je wszystkie!
PS Przygotuj na to dużą kartkę!
2. Wybierz jedno marzenie, które chcesz spełnić w najbliższym czasie
Jednym z moich marzeń było zostanie instruktorem jogi. Nie powiem, że od pierwszego momentu, kiedy stanęłam na matę, ale z czasem jak praktykowałam jogę, ta myśl zaczęła ogarniać całe moje ciało i umysł. W tym roku postawiłam na to marzenie! Jako że mamy dopiero marzec, istnieje duża szansa, ze uda mi się spełnić więcej marzeń w tym roku!
Jest to bardzo intensywny kurs, mamy zajęcia praktyczne dwa razy dziennie po ponad dwie godziny oraz zajęcia teoretyczne (np. z anatomii) pomiędzy tymi praktycznymi, dlatego tak trudno jest mi znaleźć czas na napisanie sensownego artykułu. Dodatkowo jako że uczę się u źródeł jogi – w Indiach, jeden wolny dzień w tygodniu, chcę przeznaczyć na zwiedzanie tego zupełnie odmiennego i jakże kolorowego kraju!
3. Zrób DOKŁADNY plan jak chcesz to zrobić
W moim przypadku było to znalezienie miejsca oraz wartościowej szkoły. Nad wyborem kraju zastanawiałam się jeden dzień – po prostu wiedziałam, że muszą to być Indie! Dlaczego akurat Indie? Aby poczuć tę wyjątkową atmosferę i uczyć się od ludzi, którzy prawdziwie „żyją jogą”. Z wyborem szkoły nie było już tak łatwo… W Indiach istnieje bardzo dużo szkół oferujących kursy nauczycielskie, tylko jak wybrać tę najlepszą?
Na znalezienie odpowiedniej szkoły poświęciłam cały miesiąc, dokładnie przeszukując internet, studiując program każdej szkoły oraz wyszukując i pisząc do byłych kursantów każdej ze szkół, która mnie zainteresowała. Po ponad miesiącu codziennych poszukiwań w końcu się udało :).
4. Wybierz REALNĄ datę, kiedy będziesz mógł to zrobić
Tutaj musiałam poszukać odpowiedniej daty, co nie było takie proste. W końcu nie będzie mnie w kraju ponad miesiąc! To, co mi pomogło to stosunkowo wczesne wybranie konkretnej daty i nie umawianie żadnych spotkań w tym czasie.
5. Dopracuj wszystkie szczegóły
W moim przypadku były to np. zakup biletu lotniczego, złożenie dokumentów wizowych (w Indiach wymagana jest wiza), zarezerwowanie hotelu, zakup niezbędnych rzeczy (niestety o kilku niezbędnych dowiedziałam się dopiero będąc na miejscu). Być może przyda Ci się w tym miejscu kilka porad z artykułu: Jak spakować się na wakacje, czyli praktyczny poradnik pakowania.
6. Przygotuj się
Czy jesteś gotowy na to, aby Twoje marzenie się spełniło?
Moje przygotowania polegały na jeszcze większym pogłębieniu praktyki medytacji i dokładniejszym studiowaniu każdej z asan (pozycji). Dodatkowo skupiłam się bardziej na praktyce jogi pod kątem bycia nauczycielem (mówiąc na głos co robię, tak jakbym prowadziła zajęcia). Teraz, uczestnicząc już w kursie, widzę, że było warto!
7. Zrób to
Po prostu. Kiedy nadejdzie odpowiedni dzień po prostu zrób to. W końcu to Twoje marzenie, a marzenia trzeba spełniać!
Małpki są wszędzie!
Ganga – święta rzeka, a mój hotel tuż przy niej!
„Święte” krowy rówież są wszędzie!
Wszystkie miasta położone nad Gangą również uznawane są za święte.
Przyznam, że siadając dzisiaj do laptopa w celu napisania czegoś na bloga, nie miałam zamiaru stwarzać tak prywatnego wpisu, ale… tak wyszło, więc z tym nie walczę. Ponadto uważam, że moim czytelnikom należą się wyjaśnienia dotyczące tak długiej przerwy :-).
Obiecuję, że po moim powrocie wpisy znów zaczną regularnie się pojawiać.
O mojej indyjskiej wyprawie możesz przeczytać w artykułach: Czego nauczyły mnie Indie? Część I i Czego nauczyły mnie Indie? Część II. Zapraszam :).