Wiosna w pełni! W końcu odstawiłam swoją suplementację witaminą D i mogę cieszyć się tą „prawdziwą” wytwarzaną przez promienie słońca :). Ale nie o witaminach dzisiaj, lecz o łagodnym oczyszczaniu organizmu. Temat jest idealny właśnie na wiosnę, bo po zimie warto zrobić porządek nie tylko w swoim domu czy piwnicy, ale też w organizmie!
Sposobów na oczyszczanie jest bardzo wiele, nie polecam jednak stosowania tych drastycznych (zwłaszcza bez konsultacji z ekspertem), tym bardziej, jeśli wcześniej nie poddawaliśmy się jakiemukolwiek procesowi oczyszczania. W tym przypadku nie myśl nawet o głodówkach czy dietach jednoskładnikowych, bo możesz sobie tylko zaszkodzić.
Dzisiaj dla wszystkich spragnionych detoksu proponuję niezwykle bezpieczną, ale też skuteczną metodę, którą sama przetestowałam i dlatego nie boję się polecić żadnego z niżej wymienionych punktów! Detoks na wiosnę? Naturalnie! Zaczynamy!
Detoks na dzień dobry
Woda z sokiem z cytryny. Zacznij swój dzień od szklanki gorącej wody z sokiem z cytryny, która ma wspaniałe właściwości odkwaszania organizmu i wzmacniania odporności oraz oczyszczania z toksyn. O tym jakże prostym, ale i niezwykłym w swoich właściwościach napoju pisałam na blogu już tutaj.
Masaż szczotką na sucho. Masaż szczotką na sucho przed prysznicem zaczynając od stóp przesuwając się stopniowo kolistymi ruchami do góry, który wspaniale pobudzi krążenie dodatkowo usunie martwy naskórek, dzięki czemu poprawia wygląd naszej skóry, która staje się jędrna i sprężysta. Najlepiej szczotkować skórę rano, aby pobudzić nasze ciało i dodać nam energii.
Szczotkowanie ciała odkryłam przy okazji poznawania tajników ajurwedy. To właśnie z ajurwedy pochodzi szczotkowanie ciała na sucho, które uznawane jest przez ich nauczycieli za uzdrawiające. Masaż wykonujemy długimi, posuwistymi ruchami zaczynając od stóp, zawsze w kierunku serca. Należy uważać na znamiona i raczej omijać, aby niepotrzebnie ich nie podrażniać. Taki masaż może trwać od 5 do nawet 15 minut – w zależności ile masz czasu. Nauka ajurwedy zaleca dodatkowo, aby po takim masażu nasmarować ciało olejem sezamowym, a następnie wziąć prysznic.
Woda z octem jabłkowym. Ocet jabłkowy to moje odkrycie 2014 roku! Jeśli czytasz mojego bloga regularnie zapewne wiesz, że w każdym roku pojawiają się moje małe odkrycia związane z super zdrowymi produktami. Ocet jabłkowy to jeden z nich! Zwróć uwagę, aby był to ocet niefiltrowany i niepasteryzowany (a najlepiej ekologiczny), mamy wtedy pewność, że to pełnowartościowy produkt.
Swoją przygodę z octem jabłkowym rozpoczęłam w znanych już Wam zapewne zmaganiach z cerą. Wtedy (a zresztą i nawet do dzisiaj) posłużył mi jako naturalny tonik do twarzy. Obecnie zewnętrznie stosuję ocet jabłkowy nieregularnie, a codziennie przygotowuję miksturę składającą się z jednej łyżki octu z ciepłą wodą i taki napój wypijam zaraz po przebudzeniu. Ocet jabłkowy pobudza przemianę materii, harmonizuje gospodarkę kwasowo-zasadową organizmu oraz usprawnia proces oczyszczania organizmu, a przecież o to nam w dzisiejszym artykule chodzi :).
Warzywa już od śniadania! Jedz dużo warzyw nie tylko w ciągu dnia! Zacznij swój dzień od zdrowej porcji warzyw – zwłaszcza tych zielonych, ponieważ to one zawierają chlorofil, który wspomaga procesy oczyszczania organizmu.
Pomysł na surowe śniadanie? Świeża sałatka warzywno-owocowa lub pyszny koktajl z warzyw i owoców, np. szpinaku, banana, gruszki i cytryny! Dodaj do tego zdrowe tłuszcze (migdały, siemię lniane) oraz białko (np. w postaci białka konopnego). Posiłki z dużą ilością świeżych warzyw i owoców to bomba witaminowa, która wzmocni Twój organizm oraz sprawi, że będziesz mieć więcej energii! A energia przyda Ci się już przy kolejnym punkcie…
Oddech, medytacja, joga. Bardzo dobrze jeśli znajdziesz o poranku chwilę dla siebie, może być to nawet 5-10 minut! Pamiętaj, że od czegoś trzeba zacząć :). Już w pierwszym dniu będziesz w stanie zaobserwować pierwsze małe oznaki kojącego wpływu pracy z własnym ciałem. Dzięki praktyce świadomego oddechu, medytacji czy jogi zyskasz nie tylko wyciszenie czy większą odporność na stres.
Głęboki oddech czy praktyka jogi to doskonały masaż dla organów wewnętrznych, które zostaną pobudzone do naturalnego oczyszczania się. To prostu więcej zdrowia :). Możesz na przykład przed praktyką jogi wyciszyć swój umysł poprzez pięciominutową medytację, a w trakcie wykonywania poszczególnych asan oddychać świadomie i głęboko.
Detoks w ciągu dnia
Ostropest plamisty. Ostropest plamisty ma działanie odtruwające oraz wspomaga regenerację wątroby. Ostropestem polecił mi zainteresować się mój lekarz, kiedy po długiej antybiotykoterapii moja wątroba była w bardzo złym stanie. Ostropest to naturalny, leczniczy produkt, który najlepiej kupować w ziarnach i samemu mielić, np. w młynku do kawy. O ostropeście powstał osobny wpis: Ostropest plamisty, czyli jak wyleczyć zaburzenia trawienia i wątrobę.
Ostropest możesz dodać do koktajlu, zupy czy sałatki. Ja dodaję go (do tej pory, pomimo, że moja wątroba ma się już bardzo dobrze!) do porannej porcji owsianki lub jaglanki.
Kiszonki. Jedz kiszonki, które naturalnie oczyszczają organizm z toksyn oraz zawierają cenne dla Twojego układu pokarmowego probiotyk. O kiszonkach pisałam w ostatnim artykule Jak kiszonki mogą uzdrowić Twoje ciało (i umysł!)? A naprawdę mogą!
Tę zasadę znam z ajurwedy, która tłumaczy, że pokarm znacznie lepiej się trawi, a cenne składniki zostają lepiej przyswojone jeśli nie mieszamy jedzenia z dużą ilością płynów. Ponadto unikamy w ten sposób wzdęć, a co za tym idzie nieprzyjemnego poczucia dyskomfortu.
Jedz jak najwięcej produktów alkalizujących. O diecie odkwaszającej pisałam już tutaj. Znajdziesz tam listę produktów o działaniu zakwaszającym i alkalizującym organizm oraz wiele korzyści wynikających ze stosowania zasady 80/20.
Dodatkowo na czas detoksu CAŁKOWICIE zrezygnuj z:
- Soli (i zamień ją na kurkumę, która wspaniale wspomaga proces oczyszczania organizmu
- Czarnej herbaty, kawy i alkoholu
- Cukru, białej mąki i żywności zawierającej te składniki
- Mięsa i (w miarę możliwości) nabiału.
Wygląda to trochę jak dieta wegetariańska, więc jeśli nie miałeś z nią jeszcze do czynienia, taki detoks może okazać się dla Ciebie ciekawym doświadczeniem! Zaczynając przygodę z jogą zaczęłam zauważać, że po niektórych posiłkach czuję dyskomfort oraz znacznie trudniej wykonywać mi pewne pozycje. Zazwyczaj było tak właśnie po mięsie oraz innych ciężkich posiłkach. Podświadomie zaczęłam ich unikać i czułam się z tym coraz lepiej. Zyskałam lekkość i energię.
W tym samym czasie postanowiłam się oczyścić i przeprowadzić detoks na własnej skórze :). Mój detoks trwał około dwóch tygodni, jednak zmiany, które zauważyłam już po tych dwóch tygodniach tak mi się spodobały, że większość zaleceń diety oczyszczającej postanowiłam zachować na dłużej. I tak mi zostało do dzisiaj.
Usłyszałam kiedyś od światowej klasy modelki – Mirandy Kerr o zasadzie, którą stosuje od lat. Chodzi właśnie o zasadę 80/20, co oznacza, że jeśli nasze całodniowe wyżywienie obejmuje 100% to 80% z tego powinno być zdrowe, bogate w witaminy i składniki mineralne, a 20% to suma, którą możemy spożytkować na mniej zdrowe produkty – takie, które po prostu bardzo lubimy i trudno nam z nich zrezygnować :).
Stosuję tę zasadę od jakichś 7 lat i nie odnoszę wrażenia jakbym sobie czegoś odmawiała, czując jednocześnie, że odżywiam się zdrowo i wartościowo. Tobie również polecam spróbować!
Ciekawa jestem jakie Wy macie sposoby na oczyszczanie organizmu? Jaką dietę na co dzień stosujecie i czym ona różni się od detoksu?