Przeholowałam ostatnio. Przyznaję się. Wróciłam z urlopu i dałam się ponieść wirowi pracy. Zresztą to samo było przed urlopem. Praca, którą kochasz, jest pewnego rodzaju pułapką, bo Ty pracujesz, czas leci, i nawet nie wiesz, że mija właśnie 8 godzina, a Ty nadal w tej samej pozycji, nieco skulona, siedzisz przed laptopem, próbując nadrobić zaległości.
Dzisiaj, w ramach „odpoczynku” zerknęłam na bloga Agnieszki, przeczytałam pierwszy wpis i pomyślałam, że to jest właśnie to, czego potrzebuję na najbliższe 2 miesiące! Dlaczego zapomniałam o moich planach? Przecież one tak mi służą. Agnieszka z bloga Life Managerka pisałam o swoich wakacyjnych planach i tym, co ma zamiar zrobić jeszcze tego lata. Postanowiłam, że zrobię to samo, i pomyślałam, że nie zostawię tych planów tylko dla siebie, ale podzielę się nimi z Wami – a nuż zainspirują kogoś, tak jak mnie zainspirowała Agnieszka.
Wiem, że jest to nadal praca przy laptopie, ale wiem też, że spisanie listy takich wyzwań daje mi mnóstwo frajdy, oraz, i przede wszystkim, trzyma mnie w ryzach, aby trzymała się swojego planu. Jest kilka rzeczy, na których naprawdę mi zależy i właśnie od takiej rzeczy zacznę.
Wakacyjna lista planów na lato:
Codzienny i co najmniej godzinny spacer bez względu na pogodę
Ostatnia praca przy laptopie wyssała ze mnie ogrom energii. Widzę to po poziomie witalności, po tym jak wstaję rano, jak się czuję pod koniec dnia oraz widzę to po mojej skórze. A przecież tak uwielbiam spacerować po parkach i lasach! Tak uwielbiam kontakt z naturą!
Obiecałam sobie zatem, że od dzisiaj, codziennie, bez względu na pogodę, będę udawała się na co najmniej godzinny spacer do pobliskiego lasku. Dzisiejszy spacer był cudowny, bo i pogoda dopisała, zatem jestem pełna zapału, i mam nadzieję, że ten punkt sprawi, że będę trzymała się tego planu każdego dnia!
Zrobić wszystkie badania kontrolne
Odwiedziłam ostatnio kilku lekarzy i mam zlecone badania krwi, które jednak czekają na mnie od prawie dwóch miesięcy. Jest tam między innymi glukoza, czyli siedzenie w punkcie pobrań przez ponad 2 godziny – badanie, którego bardzo nie lubię. Jednak wiem, że nie mogę tego lekceważyć i postanowiłam jeszcze w tym miesiącu wykonać wszystkie badania i albo utwierdzić się w przekonaniu, że wszystko jest super, albo zacząć działać, jeśli wyjdzie coś niepokojącego.
Jeszcze więcej jeździć rowerem
Rowerem po Warszawie zaczęłam jeździć dopiero w tym roku (uwierzycie?!). zazwyczaj dojeżdżam nim do centrum, gdy jadę na zajęcia jogi i tak samo nim wracam. W tej trasie podoba mi się to, że praktycznie przez cały czas jest ścieżka rowerowa. Jednak przez ostatnie 3 tygodnie zaczęłam też wypożyczać rower, aby po prostu zrestartować umysł i wybrać się na 30-minutową przejażdżkę po okolicy. I to jest coś, co bardzo chcę kontynuować.
Rozkoszować się smakami lata
Chcę każdego dnia szykować zielone koktajle pomieszane z sezonowymi owocami. W moim koktajlu zawsze znajdzie się jakaś zielenina (np. jarmuż, szpinak, rukiew wodna, roszponka, liście buraka), mrożone warzywo, które dodaje super kremowości (zazwyczaj jest to mrożony kalafior, ale lubię też mrożonego brokuła), oraz sezonowe owoce (moje ulubione to borówki, ale lubię tez czereśnie, maliny, jagody, porzeczkę i tak naprawdę każdy owoc świeżo zerwany z krzaczka).
Jadać śniadania na balkonie
Niestety nie mam ogrodu (jeszcze!), więc póki co moje śniadania na świeżym powietrzu ograniczają się do tych balkonowych, ale też jest fajnie! :)
Zrobić porządek w szafie
… i pozbyć się wszystkich rzeczy, których nie nosiłam od roku. Taki mam plan. Mam nadzieję, że uda mi się w końcu oddać rzeczy, których nie noszę w inne ręce, choć wiem, że nie będzie łatwo, i nie dlatego, ze jestem jakoś związana z tymi rzeczami, ale dlatego, że bardzo nie lubię takich przeglądów szaf i zawsze szkoda mi na to wszystko czasu. Ale! Jest plan! Będzie wykonany!
Chodzić boso, gdy tylko będzie ku temu okazja
Uwielbiam chodzić na bosaka! Jest to jedna z tych rzeczy, która dodaje mi energii, tak po prostu. Podczas mojego ostatniego tygodnia na Malediwach, miałam to szczęście, że nie założyłam żadnych (żadnych – nawet japonek), butów przez cały ten czas. Chodzenie po piasku przyjemnie pilingowało i masowało moje stopy. Jednak kocham też chodzenie na trawce, dlatego będąc w parku, mam zamiar ściągać buty jak najczęściej :).
Wstawać ze wschodem słońca i praktykować jogę na powitanie słońca
Jako że słońce wstaje obecnie około 4.30, nie chcę robić tego każdego dnia, chyba, że będę miała dużo energii. Ale znając siebie, 4.30 to jednak trochę za wcześnie na codzienne wstawanie, więc umawiam się z Wami i ze sobą, że jeden taki dzień w tygodniu na początek wystarczy :).
Robić dużo zdjęć
… a na pewno więcej niż do tej pory. Zauważyłam, że im więcej robię zdjęć, tym więcej błędów dostrzegam i więcej się uczę. A ja lubię się uczyć. Fotografia to coś, co zawsze mnie pociągało, a lato to idealna pora na to, aby bawić się światłem, kolorem i ustawieniami. Będę oczywiście tymi wybranymi dzieliła się z Wami na moim Instagramie.
Oglądać spadające gwiazdy w sierpniu
W tamtym roku spędziłam noc spadających gwiazd u mojej mamy w domku na wsi. Leżałyśmy na materacu rozłożonym w ogrodzie, była ciepła noc, a my patrzyłyśmy tylko w niebo, wypowiadając w myślach życzenia. Było cudownie i w tym roku bardzo chcę to powtórzyć. Mam tylko nadzieję, że pogoda dopisze (kumulacja przypada na 12-14 sierpnia).
Wybrać się w góry i chodzić ile sił będzie
Jestem typową górską dziewczyną. Kocham morze, jednak to góry napełniają mnie radością, zachwytem i refleksją w największym stopniu. Nie lubię, gdy jest dużo ludzi na ścieżkach, dlatego zapewne wybiorę się już po wysokim sezonie (jakoś na początku września). Plus dodatkowy jest taki, że jest dużo taniej poza sezonem.
Urządzić sobie seans filmowy z ulubionymi filmami lub serialem (i popcornem!)
Telewizji nie oglądam w zasadzie w ogóle (chyba, że są jakieś ważne i ciekawe rozgrywki piłkarskie), jednak lubię czasem obejrzeć coś spoza telewizji, bez reklam, wybrane w 100% przeze mnie. Obejrzałam cały pierwszy sezon The Crown (bardzo polecam!) i chciałabym znaleźć coś podobnego. Jeśli mi się nie uda, zapewne wybiorę jakiś film (alby filmy), uprażę popcorn na oleju kokosowym i spędzę tak choć jeden wieczór w te wakacje.
Ciekawa jestem czy Wy również robicie takie listy i jakie są Wasze plany wakacyjne?