PureStyle.pl

O istocie poszerzania strefy komfortu

Słyszałeś coś o strefie komfortu? Nawet jeśli nie, sama nazwa z pewnością dużo już wyjaśnia. Wyobraź sobie przestrzeń wokół siebie, w której czujesz się swojsko i bezpiecznie. Wsadź tam ludzi, w towarzystwie których jesteś totalnie rozluźniony. Włóż tam wszystkie rzeczy, których zrobienie przychodzi Ci z łatwością. Umieść tam także miejsca, w których czujesz się dobrze i bezpiecznie (np. ulubiony fotel). Poczuj jak jest Ci tam dobrze, jak pewnie się tam czujesz i jak dobrze znasz te rzeczy, te miejsca i tych ludzi.

A teraz pomyśl o jakiejś rzeczy (lub osobie) której się obawiasz i która wywołuje dreszcze w Twoim ciele. Przypomnij sobie sytuację, kiedy czułeś podobne, negatywne emocje w stosunku do czegoś bądź do kogoś. Niech będzie to sytuacja, która zakończyła się tym, że podjąłeś ryzyko i zdecydowałeś się pokonać swój lęk.

Bo poszerzanie swojej bezpiecznej strefy komfortu to właśnie pokonywanie swoich lęków. Lęków, które zamieniają się w prawdziwą siłę.

 

Pamiętasz jak się czułeś, kiedy wykazując się odwagą zrobiłeś coś, co budziło w Tobie niepokój? Z pewnością wspaniale. Zazwyczaj to, co pojawia się w głowie, a czasem i na ustach takich osób to dwa słowa: „Mogę wszystko!”. Sam musisz przyznać, że są one oznaką siły i pewności siebie.

 

Ostatnio – przy okazji zwiedzania miasta położonego w południowej Anglii – miałam świetną okazję do zrobienia czegoś, z czym nie do końca czułam się pewnie.

Spędzając tam cudowną niedzielę, wraz z rodziną postanowiliśmy zobaczyć całe miasto z góry. Nie, nie wybrałam się w lot helikopterem, ani nie skoczyłam ze spadochronem, chociaż z pewnością byłoby to bardzo interesujące;). W Wielkiej Brytanii w mieście Portsmouth znajduje się Spinnaker Tower – wieża, która mierzy 170 metrów.

 

Składa się z 3 poziomów, na pierwszy wjeżdża się windą, na dwa pozostałe dochodzi schodami. Pomyślałam, że to świetny pomysł. Nie wiedziałam jednak, że na pierwszym poziomie znajduje się coś, co mocno podniesie mój poziom adrenaliny – największa w Europie szklana podłoga (po której oczywiście należałoby się przejść).

Wydało mi się to banalnie proste, „przecież jestem bezpieczna”. Jednak, kiedy spojrzałam w dół automatycznie moja stopa cofnęła się. Z powrotem byłam w mojej strefie komfortu. Przyznasz, że szklana podłoga robi wrażenie.

Wiedziałam, że nie mogę tak tego zostawić, dlatego wzięłam się w garść i przeszłam samiutkim środkiem szyby (cały czas patrząc w dół) z wielkim uśmiechem na ustach. Naturalnie uśmiech ten nie schodził z mojej twarzy jeszcze przez długi czas :).

 

Dlaczego w ogóle poszerzanie strefy komfortu jest tak ważne? Chodzi o to, że pozostanie w niej zbyt długo i rezygnacja z rzeczy, które wywołują opór blokuje nasz rozwój. Nie uczymy się nowych rzeczy, nie próbujemy nowych rzeczy, zostajemy na tym samym poziomie.

Strefa komfortu jest dla nas bezpieczna. Wiemy czego się możemy spodziewać, i dzięki temu chronimy się przed bolesnym zawodem czy rozczarowaniem.

Jest to naturalnie jakiś plus, jednak spójrz na to z innej strony: przecież to właśnie poza strefą komfortu znajdują się nasze pragnienia, marzenia i rzeczy, które chcemy osiągnąć!

 

Jeżeli coś wydaje Ci się proste do wykonania to oznacza, że nie poszerzasz swojej strefy. Poszerzanie strefy komfortu zachodzi wtedy, gdy czujesz się właśnie nieswojo w jakiejś sytuacji. To np. poznawanie nowych ludzi, przebywanie w nowych miejscach, próbowanie nowych rzeczy, czy nawet doznawanie nowych emocji.

 

Co zatem się składa na strefę komfortu? To nasze nawyki, przyzwyczajenia, przekonania oraz wszystko to, co jest nam znane i z czym czujemy się wygodnie i bezpiecznie. To także ludzie – bliskie nam osoby, w towarzystwie których jesteśmy swobodni i rozluźnieni.

 

Chcę Ci także powiedzieć, że nie warto popadać w żadną skrajność. Strefa komfortu bowiem, nie jest czymś złym, czego należałoby unikać. To przecież nasz bezpieczny świat, w którym jest nam przyjemnie i błogo, dlatego tak trudno czasem jest nam z niej wyjść.

Bo nie chodzi wcale o to, żeby z tego rezygnować, tylko poszerzać stale zakres sytuacji, zdarzeń czy czynności, z którymi będziemy czuć się dobrze i swobodnie.

 

Co możesz zyskać:

 

Spróbuj od dzisiaj robić jedną rzecz dziennie, której się obawiasz. Zacznij od czegoś prostego, co wywołuje w Tobie niewielki stres przechodząc stopniowo do rzeczy, na myśl których robi Ci się słabo;). Wyobrażasz sobie jak się będziesz czuł po dokonaniu tych wszystkich rzeczy? Dokładnie tak, WSPANIALE.

 

Co możesz zrobić:

 

Co najważniejsze: działaj automatycznie! Nie zastanawiaj się zbyt długo czy jechać na siłownię, podejść do tej dziewczyny, zapisać się na dane szkolenie. Nie analizuj. Jeśli tylko sytuacja może być dla Ciebie rozwojowa, a Twój umysł zaczyna się wykręcać i szukać najróżniejszych wymówek, powiedz STOP i zrób to! Zaoszczędzisz sobie czasu, okazja Ci nie ucieknie, i Ty sam poczujesz wyraźną ulgę.

Wyjdź ze swojej strefy komfortu – możesz wzrastać tylko, jeśli jesteś gotów czuć się dziwnie i niekomfortowo próbując czegoś zupełnie dla Ciebie nowego.

Brain Tracy

Kup licencję

Podobne wpisy