Taki artykuł musiał się w końcu zagościć na blogu. Nie było go dwa lata temu, nie pojawił się rok temu, dlatego w tym roku jeszcze przed rozpoczęciem zimy postanowiłam podzielić się z Wami moim „zamiłowaniem” do zimna. Nie bierze się ono znikąd i nie oznacza absolutnie, że nie lubię, kiedy na zewnątrz jest ciepło. Bo lubię, i to bardzo.
Jednak żyję w takim kraju, w którym przez prawie pół roku (chociaż ostatnio tych mroźnych dni jest znacznie mniej) na zewnątrz panuje ujemna temperatura. W związku z tym nie pozostało mi nic innego jak zebrać wszystkie informacje, które przemawiałyby za korzyściami płynącymi z niskich temperatur. Zrobiłam to kilka lat temu i od tamtej pory znacznie łatwiej jest mi znieść wszystkie mroźne dni. Może Ty również dzięki tym rzeczom spojrzysz inaczej na zimę?
Ostre, mroźne powietrze ma swój specyficzny zapach i smak. Z pewnością wiesz o czym mówię. Jest nieporównywalne z niczym innym. Śnieg, sosna, drewno, dym z kominka, to wszystko sprawia, że zima jest wyjątkowa. Dlaczego zatem tak wiele osób nie przepada za tą porą roku?
Dzisiaj mam zamiar przekonać do chłodu wszystkich, którzy go nie doceniają! Nie będzie jednak mowy o świątecznej atmosferze, zabawach na śniegu czy pięknych krajobrazach. Dzisiaj zajmiemy się zdrowiem. A konkretnie wpływem chłodu na nasze samopoczucie, metabolizm oraz wygląd.
1. Spalanie tkanki tłuszczowej i poprawa metabolizmu
Dreszcze wywołane zimnem dają bardzo podobny skutek co ćwiczenia fizyczne – spalają zbędne kalorie – twierdzą naukowcy z National Institute of Health. Według nich (oraz innych naukowców i badaczy, m.in. naukowców z Uniwersytetu w Maastricht w Holandii) dzieje się tak, ponieważ zimno aktywuje tkankę tłuszczowa brunatną, która z kolei spala kalorie, aby wytworzyć ciepło i ogrzać nasz organizm.
Inne badania wykazały, że przebywanie w ogrzewanych pomieszczeniach (w temperaturze powyżej 20-24 stopni) powadzi do tycia i jest dla nas niezdrowe. Naukowcy zgodnie twierdzą, że temperatura oscylująca w granicach 17-19 stopni Celsjusza jest dla naszego organizmu bardzo korzystna.
Ujemne temperatury zniechęcają Cię do podjęcia aktywności fizycznej? Tom Holland, psycholog sportowy i autor książek poświęconych sportowcom, twierdzi, że najlepszą porą na bieganie jest właśnie zima! Według wielu lekarzy zimno jest jednym z najbardziej skutecznych sposobów przyczyniających się do zapobiegania otyłości.
Dr Francesco Celi, profesor Virginia Commonwealth University, podpowiada, że jeśli nie jesteśmy w stanie wygospodarować czasu na wysiłek fizyczny w ciągu dnia, a na zewnątrz panuje chłód, wybierzmy się wcześniej na przystanek autobusowy i postójmy chwilę w tych mroźnych warunkach.
Ja natomiast dodam, że jeśli już znajdziemy się na tym przystanku to zamiast tam tylko stać zróbmy kilka kroków (albo najlepiej kilkadziesiąt) w oczekiwaniu na odjazd naszego autobusu. Jeśli do pracy dojeżdżasz autem, zaparkuj je kawałek dalej, lub zrób to samo co w przypadku autobusu – wyjdź wcześniej i poskacz trochę w chłodzie zanim wejdziesz do samochodu. Proste, sprytne i co najważniejsze skuteczne!
2. Zimny prysznic dla usprawnienia układu odpornościowego oraz… jako metoda leczenia depresji
Domyślam się, że zimny prysznic jest ostatnią rzeczą jakiej pragniesz w chłodny i ciemny poranek. Jednak wiele wskazuje na to, że jest to idealny sposób, aby zacząć nasz dzień. Zimny prysznic poprawia krążenie krwi, w związku z czym pobudza, dodaje energii i wzmacnia nasz układ odpornościowy. Jednak zimny prysznic oddziałuje nie tylko na Twoje ciało, ale także na Twój umysł.
Okazuje się bowiem, że chłodna woda potrafi walczyć z Twoim ponurym samopoczuciem. Dr Nicolai Szewczuk z Virginia Commonwealth University School of Medicine sugeruje, że chłodne krótkie prysznice mogą przeciwdziałać depresji powodując lekkie elektrowstrząsy mózgu – jakkolwiek by to nie brzmiało, zimny prysznic gwarantuje Ci po prostu poprawę samopoczucia.
Aby jednak nie narażać organizmu na szok termiczny, zacznij od lekko ciepłej wody, przechodząc stopniowo do coraz chłodniejszej i kończąc oczywiście na chłodno-zimnej. Po prostu poczuj dreszcze!
Orzeźwiający prysznic to jeden to moich ulubionych rytuałów, jeśli chcesz dowiedzieć się więcej zapraszam do artykułu: Poranne rytuały, dzięki którym zawsze będziesz w świetnej formie!
3. Zimne powietrze dla urody
Zimne powietrze (jak i zimna woda – patrz punkt wyżej dotyczący zimnego prysznica) gwarantuje szybszy przepływ krwi (a lepsze ukrwienie to jędrniejsza skóra) oraz charakterystyczne rumieńce na twarzy, dzięki czemu następuje głębokie dotlenienie każdej komórki ciała. Pamiętaj jednak, aby przed wyjściem na mróz użyć głęboko odżywczego kremu, który ochroni Twoją skórę prze wiatrem i mrozem.
Ponadto ogrzewanie pomieszczeń wysusza i odwadnia skórę. Jeśli musisz odkręcić grzejnik, zaopatrz się koniecznie w nawilżacz powietrza.
Generałowa Zajączkowa sypiała w nieogrzewanej sypialni, schładzanej dodatkowo bryłami lodu, zażywała tylko zimnych kąpieli, oraz jadała wyłącznie zimne i surowe potrawy.
Absolutnie nie sugeruję nikomu tak drastycznego podejścia do życia ;). Jednak warto wziąć pod uwagę fakty przemawiające za dobroczynnym wpływem chłodu na nasze zdrowie jak i urodę. Dobrze ukrwiona skóra to jędrna skóra!
Jeśli żadna z tych opcji Cię nie przekonuje, pomyśl o środowisku, bowiem mróz działa bardzo korzystne na środowisko. Redukuje ilość polnych szkodników, a także komarów (!) oraz większość wirusów i bakterii. Ponadto śnieg utrzymuje wysoki poziom wody w morzach i oceanach. Warto podkreślić, że ciepła zima ma bardzo niekorzystny wpływ na pszczoły, a u zwierząt przygotowujących się do zimowego snu może powodować zburzenia rytmu życia i wcześniejsze wybudzanie się.
Zatem plan na najbliższy dzień może wyglądać tak: zakręcamy grzejniki, wietrzymy pomieszczenia w których śpimy i w których pracujemy, zimny prysznic z rana oraz półgodzinny spacer – dasz się namówić?