W tym roku postanowiłam, że urodziny spędzę w miejscu, które od dawna chciałam odwiedzić. Włochy to bodajże mój ulubiony europejski kraj, który kocham za klimat, kuchnię, ludzi i niesamowitą przyrodę, a Sardynia wydała mi się idealnym miejscem na kilkudniowy wypad urodzinowy.
Dlaczego dzisiaj o tym piszę? Bo przy okazji odwiedzenia tej pięknej wyspy, dowiedziałam się, że Sardynia zajmuje zaszczytne miejsce wśród pięciu krajów należących do Niebieskich Stref (Blue Zones) rozmieszczonych na czterech kontynentach. Zapewne zastanawiasz się, czym są Niebieskie Strefy, a może już o nich słyszałeś?
Niebieskie Strefy to wyjątkowe miejsca, gdzie ludzie żyją nieprzeciętnie długo. I nie chodzi tutaj tylko o długość życia, ale też, o jakość. Bo cieszyć się jasnością umysłu, sprawnością fizyczną i ogólnym zdrowiem w wieku stu i nawet ponad stu lat, musisz przyznać, jest czymś wyjątkowym.
Pozostałe miejsca wchodzące w skład Niebieskich Stref:
- Ikaria (Grecja);
- Okinawa (Japonia);
- Nicoya (Kostaryka);
- Loma Linda (Kalifornia, USA).
Zaczęłam zastanawiać się, co takiego charakteryzuje styl życia tych ludzi i dziękując, że sprawdziłam tę informację przed wyjazdem, w każdej możliwej chwili przyglądałam się bacznie codziennym nawykom Sardyńczyków.
Przeszukałam również internet w poszukiwaniu informacji o stylu życia Sardyńczyków i tym, co ma największy wpływ na ich długowieczność. Bez zaglądania gdziekolwiek pomyślałam o świeżym powietrzu, diecie obfitującej w lokalne, świeże produkty, bezstresowemu podejściu do życia i radosnym usposobieniu Sardyńczyków.
Okazało się, że część z moich domysłów ma pokrycie w rzeczywistości i nie chcąc Was dłużej trzymać w niepewności poniżej przedstawiam 5 kluczowych czynników wpływających na nieprzeciętną jakość i długość życia mieszkańców Sardynii, a mianowicie prowincji Nuoro i Ogliastra (które zamieszkuje największy odsetek stulatków). Niestety zdjęcia, którymi dzisiaj dzielę się z Wami pochodzą w głównej mierze z wschodnio-środkowego wybrzeża Sardynii. Nie dotarłam do wspomnianych prowincji i nie posiadam zdjecia żadnego sardyńskiego stulatka. Informacje, które dzisiaj przedstawiam oparłam w dużej mierze o treści zawarte w książce: Niebieskie strefy. 9 lekcji o długowieczności od ludzi żyjących najdłużej.
Zatem, jak żyć długo i zdrowo?
Aktywność
Podstawowym ruchem Sardyńczyka jest ten najbardziej naturalny – chód. Sardyńscy pasterze pokonują codziennie kilka kilometrów i nie korzystają z żadnych udogodnień. Na co warto zwrócić uwagę to fakt, że większość stulatków to mężczyźni. Osoby badające tę sprawę doszły do wniosku, że ma to związek z większą aktywnością mężczyzn, którzy prawie cały dzień spędzają poza domem, podczas gdy kobiety zostają i opiekują się gospodarstwem oraz rodziną. Mężczyźni dopilnowując owiec i kóz potrafią przejść każdego dnia od 8 do nawet 10 kilometrów. Już niejednokrotnie pisałam na blogu o wspaniałym wpływie spacerów na nasze zdrowie. Jeśli ja Cię nie przekonałam, to może sardyńcy pasterze będą w stanie?
Dieta
Typowa sardyńska dieta składa się w głównej mierze z roślin i niedużej ilości mięsa. Na stole Sardyńczyków najczęściej lądują: typowe sardyńskie pieczywo (Carta Di Musica – cienki chlebek wypiekany tradycyjnie w piecu opalanym drewnem, wykonany z specjalnej odmiany włoskiej pszenicy durum), lokalne warzywa (cukinia, pomidory, ziemniaki, bakłażany, fenkuł, cebula, bób, fasola) i naturalnie owoce, których na Sardynii nie brakuje.
Ponadto królują tutaj lokalne sery (zwłaszcza popularny jest tutaj ser Pecorino, z owczego mleka), świeże kozie mleko (a nie jakieś tam UHT), migdały, oliwa a oliwek oraz olej mastyksowy posiadający właściwości bakteriobójcze.
Mięso jada się tutaj w niedziele i od święta. Jako przypraw Sardyńczycy używają oczywiście tych występujących lokalnie: tymianku, mięty, szałwii czy kopru włoskiego.
Ponadto Sardyńczycy popijają herbatę z ostropestu plamistego, o którym pisałam już na blogu.
Należy oczywiście nadmienić, że Sardyńczycy tak jak pozostali Włosi zresztą, mają w zwyczaju wypijanie kieliszka (a czasem dwóch) wina. W Sardynii nie jest to byle jakie wino, bo prawdopodobnie z najstarszym rodowodem na świecie. Mowa o winie Cannonau (Di Sardegna), podobno jednym z najbardziej wyśmienitych win świata. Wino to ma 3 razy więcej flawonoidów od pozostałych win, a jaki wiemy flawonoidy wzmacniają naczynie krwionośne, obniżają ciśnienie i usprawniają odporność organizmu. Podejrzewam, że kieliszek takiego wina ma również związek z bezstresowym życiem Sardyńczyków :).
Rodzina i przyjaciele
Najważniejszą wartością Sardyńczyka są relacje i rodzina. Dzięki temu, że każdy członek rodziny otoczony jest miłością i szczególną opieką, stres występuję tam niezwykle rzadko. Ponadto Sardyńczycy kiedy nie odpoczywają to pracują. Zazwyczaj nie ma czegoś pomiędzy – czyli marnotrawienia czasu ;). Zabawne i jednocześnie mądre podejście.
Co więcej, Sardyńczycy mają w zwyczaju, wspólnie po pracy, przesiadywać godzinami i swobodnie gawędzić o wszystkim i o niczym. Rozmowom tym często towarzyszy wino, przekąski, dużo śmiechu i radości.
Jak pokazały badania trwające ponad 75 lat, za zdrowie i szczęście człowieka odpowiadały w głównej mierze dobre relacje z innymi ludźmi. Robert Waldinger, obecny kierownik badania (trwającego do dzisiaj), podczas swojego wystąpienia TED, powiedział: Relacje z innymi są dla nas naprawdę pożyteczne, a samotność zabija. Okazało się, że ludzie, którzy mają bliższe kontakty z rodziną, przyjaciółmi, społecznoscią, są szcześliwsi, zdrowsi fizycznie i żyją dłużej niż ludzie, których te kontakty są słabsze. Nie ma znaczenia, ilu masz przyjaciół, ani fakt czy jesteś w związku, ale to, jaką jakość mają T.woje relacje z innymi. Konfliktowe układy mają bardzo zły wpływ na zdrowie
Siesta i już!
Jeśli odwiedziłeś któryś z środziemnomorskich krajów, mogłeś spotkać się z głęboko zakorzenionym zwyczajem popołudniowego odpoczynku. Także i tutaj, mniej więcej od godziny 13-14 do 17-19 większość restauracji, sklepów czy stacji benzynowych jest po prostu zamknięta. Dodatkowo, jeśli będzie to niedziela, więszkość sklepów zamknie się już o 18-19 i będziesz musiał pokonać wiele kilometrów, aby znaleźć ten jedyny otwarty w okolicy. A jak już do niego trafisz, przekonasz się, że jesteś tam sam, nie licząc Pani siedzącej przy kasie. Włosi wtedy odpoczywają, nie w głowie im chodzenie na zakupy.
Ponadto stacje benzynowe od wczesnych godzin wieczornych są również zamknięte, a otwierają się dopiero około 7-8 nad ranem. Jeśli chcesz zatankować w nocy, możesz skorzystać z automatu, ale żywego ducha wtedy nie spotkasz. To naprawdę niesamowite widzieć jak Sardyńczycy (i nie tylko oni) cenią sobię tę popołudniową Siestę. Myślę, że leniwe godziny mają ogromny wpływ na ich samopoczucie i ogólny stan zdrowia. Bo przecież człowiek wypoczęty to człowiek szczęśliwy :).
Co ciekawe, będąc na Sardynii nietrudno zauważyć, że prawie żaden z Sardyńczyków nie nosi zegarka. I nie chodzi o to, ze sprawdzają godzinę na telefonie… Oni po prostu nie liczą czasu! Dużo rozmawiają, są otwarci i szczerze wyrażają swoje emocje. Śmieją się głośno i prawdziwie.
Sardynia to piękna wyspa, co z pewnością nie trudno dostrzec na załączonych zdjęciach. Jeśli mielibyście ochotę kiedyś ją odwiedzić to… nie czekajcie, bo obecnie jest ona jeszcze w dużym stopniu nieodkryta i mało turystyczna, co w mojej ocenie jest jej dużym atutem. Tymczasem, Arrivederci!