PureStyle.pl

Czy rozciąganie jest zdrowe, czyli dlaczego warto rozciągać mięśnie?

Zapewne wiele razy słyszałeś albo też zadawałeś sobie te pytania: czy rozciąganie jest zdrowe czy może szkodliwe? Czy warto rozciągać mięśnie i jeśli tak to czy przed czy po treningu? Ja również dostaję często takie pytania. Tym bardziej, że joga wielu osobom kojarzy się… głównie z rozciąganiem. Czy nie mają oni zatem racji?

Mają, ale tylko w połowie. Po pierwsze, na świecie znanych jest co najmniej kilkanaście odłamów jogi, zaczynając od bardzo dynamicznych, typowo siłowych form, przez łagodną praktykę nastawioną na wzmacnianie konkretnych części ciała, kończąc na relaksacji i długim trwaniu w jednej pozycji. Bo w jodze dążymy do równowagi: pomiędzy siłą i elastycznością.

Ale, pomijając na moment jogę, jeśli dużo biegasz, jeździsz na rowerze, podnosisz ciężary czy uprawiasz jakikolwiek sport, ale zapominasz o rozciąganiu, to ciało oczywiście, staje się mocne i silne, ale też sztywne i napięte, gdyż nie dajesz mu okazji, aby się rozluźniło. Podczas treningu siłowego Twoje mięśnie ulegają skróceniu, a rozciąganie pomaga je wydłużyć. Bo rozciąganie łagodzi sztywność mięśni i prowadzi do równowagi pomiędzy siłą i elastycznością ciała.

 

Elastyczność kontra siła

Elastyczność jest tak samo ważna jak siła. Prowadząc zajęcia jogi za każdym razem staram się zawrzeć te dwa elementy. Za każdym razem powtarzam, że żadna skrajność nie jest dobra i nie inaczej jest tutaj: zbyt elastyczne ciało bez siły i mocnych mięśni, jest słabe i wiotkie, z kolei zbyt silne i mocne ciało (ale nie rozciągnięte) jest pozaciskane i spięte, niezdolne do rozluźnienia.

Dlatego rozciąganie mięśni jest tak samo ważne jak ich wzmacnianie. Wykonując trening siłowy, absolutnie nie możesz zapomnieć o stretchingu.

Bo co się dzieje, kiedy zapominasz o rozciąganiu? W zasadzie to… nic. Przez chwilę. Po pewnym czasie zauważasz jednak niepokojące sygnały. Bóle pleców (zwłaszcza w dolnym odcinku kręgosłupa) zaczynają dokuczać coraz mocniej i częściej. Klatka piersiowa zamyka się, biodra zaciskają, ramiona stają się sztywne, plecy zaokrąglają (powstaje tzw. garb), postawa ciała zmienia się w nienaturalną, prowadząc w ten sposób do licznych bóli.

 

Do czego prowadzi siedzący tryb życia

W ciągu dnia bardzo dużo siedzimy, czego niestety nasze ciało nie znosi. Ciało (jak i umysł zresztą) lubią być aktywne. Siedzenie w jednej pozycji, zwłaszcza przez dłuższy czas prowadzi do osłabienia mięśni brzucha i zamknięcia okolic bioder. Rozpoczyna się proces degeneracji mięśnia pośladkowego (powstaje nierównowaga pomiędzy zaciśniętym stawem biodrowym a niestabilnym mięśniem pośladkowym), co mocno stresuje znajdujące się w pobliżu stawy i inne mięśnie. Natomiast obciążone stawy i mięśnie obszaru biodrowego mogą powodować ból w innych częściach ciała, np. w kolanach czy dolnym odcinku kręgosłupa.

Inna partia ciała, która cierpi przy dłuższym siedzeniu to oczywiście kręgosłup, a zwłaszcza odcinek piersiowy. Kiedy ten fragment kręgosłupa staje się sztywny, bardzo często powoduje bóle szyi, ramion, a nawet głowy. Prowadzi do spłycenia oddechu i niedotlenienia organizmu. Co możesz zrobić?

Najskuteczniejszym sposobem zwalczania tego problemu jest oczywiście pozostanie aktywnym, wzmocnienie mięśni pośladkowych i stawów biodrowych. Bardzo dobrze działają równiez wszelkie skręty kręgosłupa, zarówno w pozycji leżącej, siedzące czy stojącej.

Nie musisz od razu iść na godzinną sesję do siłowni czy klubu fitness, wystarczy jak raz na godzinę wstaniesz i poprzeciągasz się przez 5 minut.

 

Po co się rozciągać?

Warto wiedzieć jak się rozciągać, aby odnieść najwięcej korzyści.

 

Rozciąganie przed treningiem

 

Rozciąganie po treningu

zawsze rozciągać obie strony!

Jako że nagrałam 15-minutowy film – jogę rozciągającą (typowo do szpagatu, ale możesz to rozciąganie wykonać po każdym treningu czy wysiłku fizycznym), zachęcam Cię do wspólnej praktyki:

 

Elastyczne ciało, elastyczny umysł

Zauważyłam, że elastyczność siedzi często w głowie. Czasem pierwsze co słyszę, kiedy zapraszam kogoś na sesję jogi to: „ale ja nie jestem rozciągnięty/rozciągnięta”. Pytam czasem: „A jak często się rozciągasz?”. Zazwyczaj padają wtedy znaczące uśmiechy.

Posłuchaj i zapamiętaj: NIE MUSISZ BYĆ ROZCIĄGNIĘTY, ABY ZACZĄĆ SIĘ ROZCIĄGAĆ!

Przestaw swoje myśli z: „nie jestem rozciągnięty” na: „to jest właśnie to, czego potrzebuje moje ciało”, albo: „z każdym dniem staje się coraz bardziej elastyczny”. Pomyśl o rozciąganiu jak o automasażu mięśni głębokich i przede wszystkim, rozluźnij się :). Robisz to tylko dla siebie. Robisz to tylko dla swojego zdrowia.

Fot. Katarzyna Milewska, studio Quantum Fitness.

Kup licencję

Podobne wpisy