To, jak ważny jest oddech nie muszę chyba już nikomu przypominać. Wystarczy jak przy każdej praktyce jogi powtarzam o świadomym i głębokim oddechu. Bo wiesz, nie chodzi tutaj o zwykły oddech, ale o taki, którym kierujesz, którego doświadczasz w pełni, który ‘daje Ci znacznie więcej niż tylko’ powietrze. Możesz przecież powiedzieć, że cały czas oddychamy, nawet nie zdając sobie z tego sprawy, więc co w tym takiego ważnego? No właśnie chodzi o to, aby zmienić tę ‘nieświadomość’ w całkowicie odmienny proces i przekonać się na sobie jak ogromny potencjał kryje się w świadomym oddychaniu.
Po co właściwie świadomie oddychać?
Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami moimi trzema, ulubionymi technikami oddechowymi, które stosuję praktycznie każdego dnia. Zazwyczaj podczas porannej medytacji, daję sobie chwilę na zaobserwowanie swojego naturalnego oddechu, a następnie w zależności od tego, czego najbardziej potrzebuje moje ciało, praktykuję którąś z poniższych praktyk oddechowych przez kilka minut. Zachęcam Cię, abyś również spróbował, bo moc oddechu jest niesamowita (i często – jeszcze przez nas nieodkryta!)
Każda z tych praktyk może być wykonana w wygodnej pozycji siedzącej na krześle lub na ziemi (zwróć uwagę, aby kręgosłup był wyprostowany, a ramiona rozluźnione), ale również w leżeniu, jeśli tylko jesteś w stanie utrzymać koncentrację i nie zasnąć (oprócz nadi shodhana, gdzie będziemy używać dłoni).
Dodatkowo zachęcam Cię, abyś wykonywał te ćwiczenia mając zamknięte oczy. Mam wrażenie, że jesteśmy wtedy w stanie bardziej poczuć dane ćwiczenie. Przed każdym z tych ćwiczeń polecam wyciszyć telefon i znaleźć miejsce, w którym nikt przez te kilka minut nie będzie nam przeszkadzał.
Moje 3 ulubione techniki oddechowe
Liczenie oddechów
To bardzo prosta technika oddechowa, która wspaniale sprawdza się, gdy Twoja koncentracja nie jest w najlepszej formie, gdy myśli są chaotyczne i nie masz w zupełności kontroli nad tym, co dzieje się w Twojej głowie tu i teraz. Lubię również tym oddechem zaczynać moją poranną medytację lub stosować ją leżąc już w łóżku (np. gdy nie mogę zasnąć czy uspokoić myśli). A jest to bardzo prosta praktyka.
Wybieramy sobie liczbę (u mnie zazwyczaj jest to 5 lub 10) i zaczynamy odliczać od tyłu (czyli np. 10-9-8-7 itd.) w myślach, biorąc pod uwagę, że jeden oddech to jedna liczba.
Liczymy tak w myślach WYDECHY powtarzając przy wydechu odpowiednią liczbę np. bierzemy wdech, robimy wydech i cichutku w umyśle mówimy do siebie 10, bierzemy kolejny wdech, i na wydechu w umyśle mówimy 9 itd.
Jeśli zauważysz w którymś momencie, że zgubiłeś się w trakcie liczenia, a Twoje myśli poszybowały w zupełnie innym kierunku, zauważ to, i wróć na spokojnie do liczenia, zaczynając ponownie od liczby którą wybrałeś na początku (tak jak w tym przypadku 10). Jeśli dojdziesz już do 1, możesz ponownie przejść cały cykl lub zakończyć na tym swoją praktykę.
Jeśli uczestniczyłeś kiedyś w moich warsztatach jogowych, istnieje duże prawdopodobieństwo, że znasz tę praktykę, ponieważ bardzo często ją stosuje na swoich zajęciach. Uważam, że świetnie wprowadza i nastawia umysł do pracy z ciałem, skupiając jednocześnie myśli na chwili obecnej.
Nadi Shodhana
Lewa dłoń swobodnie spoczywa na kolanie (możesz również złączyć palec wskazujący i kciuk do dhyana mudra, ale nie jest to wymagane). W prawej dłoni uginamy palce wskazujący i środkowy do wnętrza dłoni (vishnu mudra).
Zaczynamy od zatkania prawego nozdrza kciukiem prawej dłoni, robiąc przy tym długi wdech lewym nozdrzem, następnie zamykamy lewą dziurkę nosa palcem małym i serdecznym, robiąc przy tym długi wydech prawą dziurką nosa. Następnie robimy wdech prawą dziurką nosa, cały czas trzymając palec mały i serdeczny na lewym nozdrzu. Następnie zatykamy kciukiem prawą dziurkę nosa i robimy wydech lewą. I to jest cały cykl, który powtarzamy kilka lub nawet kilkanaście razy.
Oddech ten prezentowałam już w praktyce jogi na stres, jeśli chcesz zatem popraktykować go ze mną „na żywo”, przejdź do tego filmu.
Oddech 7-2-11
To oddech, który niesamowicie mnie uspokaja, działając jak najlepsza tabletka nasenna na świecie. Jest to oddech, którego nauczyłam się, gdy miewałam ogromne problemy z zaśnięciem, spowodowane natłokiem myśli w mojej głowie, których za nic nie mogłam uspokoić.
Ta technika jest podobna do wspomnianej wyżej nadi shodhana, jednak o tyle wygodniejsza, że możesz wykonać ją leżąc w łóżku z dłońmi ułożonymi wzdłuż ciała lub na brzuszku (tak jak ja lubię :)).
Co oznaczają liczby 7-2-11? To bardzo proste. Posłużą nam do odmierzania faz oddechu. Bierzemy spokojny wdech nosem i liczymy w myślach do 7, następnie zatrzymujemy powietrze na 2, i wydychamy powietrze (nosem lub ustami) licząc w myślach do 11. I tak w kółko, aż poczujesz cudowne rozluźnienie i zrelaksowanie, które gwarantuję – pojawi się prędzej czy później.
Tę technikę możesz również stosować przed ważnym wydarzeniem, wystąpieniem czy sytuacją, która Cię przerasta i mocno stresuje. Jeśli wykonujesz to ćwiczenie na siedząco lub stojąco, pamiętaj o prostym kręgosłupie, rozluźnionych ramionach i otwartej postawie ciała, które są tutaj równie ważne co oddech.
Bez względu na to, który oddech wybierzesz, jestem pewna, że odczujesz korzyści i dobro, jakie niosą za sobą świadomy kontakt ze swoim ciałem i oddechem. To przecież coś, co mamy na wyciągnięcie ręki, w zasadzie za darmo, a jednocześnie to coś, z czego tak rzadko korzystamy. Zmieńmy to.