PureStyle.pl

Rodzaje jogi – który styl będzie dla Ciebie odpowiedni?

W jednym z ostatnich filmów na temat mojej jogowej historii, wspomniałam o tym, że był taki czas, kiedy praktykowałam głównie Ashtanga jogę. W komentarzach zaczęliście zadawać mi pytania: co to właściwie jest za joga, oraz gdzie moglibyście poczytać o innych rodzajach jogi, aby dobrać dla siebie odpowiedni styl. Nie potrafiłam wtedy podać źródła i pomyślałam, że będzie to dobry temat na kolejny artykuł na bloga. Jak zwykle dziękuję Wam za inspirację!

W jodze wyróżniamy obecnie tak dużo stylów, że z pewnością nie znam co najmniej połowy z nich. Dlatego dzisiaj, opiszę głównie te, które sama praktykuję lub praktykowałam, lub chociaż zetknęłam się na co najmniej kilku zajęciach.

 

RODZAJE JOGI

 

HATHA

Tak naprawdę Hatha joga to ogólny termin, który odnosi się do wszystkich fizycznych praktyk jogicznych. A więc Hatha jogą może być zarówno Vinyasa jak i Ashtanga.

Jeśli jednak wybierasz się do miejsca, gdzie zajęcia są oznaczone właśnie jako Hatha joga spodziewaj się pracy z ciałem i oddechem o umiarkowanej lub łagodnej intensywności.

 

VINYASA

Moja miłość i coś w czym czuję się najlepiej! Vinyasa nazywana jest również (zwłaszcza w fitness klubach) power jogą, zapewne ze względu na jej dynamiczną formę. Choć często Vinyasa podzielona jest także na Vinyasę łagodną i dynamiczną – jak same nazwy wskazują dla osób początkujących rekomenduję zacząć od tej pierwszej.

Płynne przechodzenie z pozycji do pozycji jest z pewnością charakterystyczną cechą tego stylu jogi. Coś, co dodatkowo wyróżnia Vinyasę to połączenie ruchu z oddechem. Nie ma tutaj określonej sekwencji asan, a więc jest dużo miejsca na kreatywność i zabawę! W sekwencji Vinyasy nie zabraknie zapewne Powitań Słońca, na których Vinyasa się opiera.

Ten rodzaj jogi nie tylko wzmacnia i uelastycznia ciało, ale też oczyszcza umysł z niepotrzebnych myśli, relaksuje i odpręża. Vinyasa to poza tym świetny sposób, aby dodać sobie energii i trochę pobawić się na macie.

Ten rodzaj jogi polecam każdemu – choć wiele zależy od prowadzącego. Dlatego, jeśli Twój pierwszy kontakt z Vinyasą nie pozostawił po sobie dobrych wspomnień, nie zrażaj się, tylko wybierz się do innej szkoły lub innego nauczyciela jogi (albo spróbuj ze mną jogi na YT :)).

Przykładową praktykę Vinyasa Jogi znajdziesz np. tutaj: Poranna Vinyasa Joga).

 

 

ASHTANGA

To również dynamiczna forma jogi, która polecana jest najczęściej dla osób wysportowanych i lubiących porządnie się zmęczyć. Ja nie do końca tak uważam, bo Ashtangę możemy również praktykować we własnym domowym zaciszu (o czym za chwilę) i wtedy to my sami dopasowujemy stopień intensywności.

To, z czym na pewno się zgodzę, to to, że Ashtanga rzeczywiście jest dość wymagającym stylem – również dlatego, że duży nacisk kładzie się na praktykę, a nie teorię. Zalecenie jest takie, aby praktykować 6 dni w tygodniu poza dniami księżycowymi (pełnią i nowiem), dlatego łatwo można zauważyć, że obowiązuje tu pewna dyscyplina.

Ashtanga charakteryzuje się tym, że istnieje w niej stała sekwencja i każdego dnia wykonujemy ten sam zestaw pozycji. W większości asan pozostajemy na 5 oddechów, a następnie przechodzimy do kolejnych. Ruch jest zsynchronizowany z oddechem, wzrok skupiamy na konkretnych punktach, tzw. drishti.

Jest to swego rodzaju medytacja w ruchu, ponieważ nie musimy zastanawiać się jaka pozycja będzie kolejna – kolejność zawsze jest taka sama. Taka rutyna może się podobać, i mam wrażenie, że Ashtanga ma coraz więcej zwolenników.

Ashtanga została stworzona przez K. Pattabhi Joisa.

 

MYSORE

To „odłam” Ashtangi – sesji prowadzonych przez nauczyciela. Po opanowaniu całej sekwencji (serii asan) możemy w domu, lub na zajęciach oznaczonych właśnie nazwą „mysore” odbyć praktykę własną. Wtedy nauczyciel asystuje, koryguje i daje rady odnośnie naszej praktyki, jednak nie liczy naszych oddechów czy też nie mówi jaka pozycja jest kolejna.

Na Mysore każdy wykonuje własną praktykę – zgodnie ze stałą sekwencją asan.

 

IYENGAR

Opracowana przez nieżyjącego już B.K.S. Iyengara, dość statyczna forma jogi, a z pewnością nie tak dynamiczna jak Ashtanga czy Vinyasa. W jodze Iyengara chodzi przede wszystkim o precyzyjne ułożenie ciała, dlatego duży nacisk kładzie się w niej na dokładność. Jak już wejdziemy do pozycji to raczej pozostaniemy w niej na dłużej i nie będziemy przechodzić po kilku oddechach do kolejnej – tak jak np. w Vinyasie.

Cechą charakterystyczną tego stylu jest z pewnością stosowanie licznych pomocy w postaci klocków, pasków, wałków, kocy a nawet krzeseł. Iyengar to praktyka, którą polecam dla osób rozpoczynających swoją przygodę z jogą, gdyż pozwala zrozumieć jak wejść w daną pozycje i co tak naprawdę powinno w naszym ciele pracować, a co odpoczywać.

Nie martw się o statyczność i to, że ciało nie będzie pracowało, bo regularna praktyka jogi Iyegara z pewnością wzmocni i uelastyczni Twoje ciało.

Dla mnie joga Iyengara była wspaniałym uzupełnieniem dynamicznej formy Vinyasy i tego, czego nauczyłam się na kursie nauczycielskim (albo może czego się nie nauczyłam). Pokazała mi na co zwrócić szczególną uwagę i jak bezpiecznie wchodzić w pozycję, co obecnie wykorzystuję na swoich zajęciach. Dodam jednak, że dwa razy trafiłam do bardzo surowych nauczycieli, o czym chcę wspomnieć, abyś – jeśli Tobie również się to przytrafi, nie zrażał się do tego stylu, tylko… poszukał nowego nauczyciela.

 

YIN

To powolne, bardzo relaksujące zajęcia. Celem jest głębokie rozluźnienie i rozciągniecie mięśni, głównie wokół bioder, miednicy i kręgosłupa. Yin joga z całą pewnością uczy cierpliwości – skupia się na pasywności i długim trwaniu w pozycjach – często pozostajemy w danej asanie nawet do 10 minut. To praktyka, która regeneruje, uspokaja i wycisza. Jest zatem wspaniałym sposobem na wyciszenie umysłu i naukę odpuszczania.

Uważam, że warto zaserwować sobie taką praktykę, zwłaszcza, jeśli na co dzień towarzyszy nam bieg, stres i pęd. W Yin jodze szukamy bowiem rozluźnienia i ukojenia w każdej z pozycji.

Yin stanowi świetne połączenie jogi dynamicznej (stylów Yang). Twórcą Yin jogi jest Paulie Zink.

Yin jogę możesz popraktykować ze mną tutaj: Rozluźniająca Yin Joga.

 

BIKRAM/HOT

Nazywana również „hot jogą” to rodzaj jogi, który praktykujemy w ogrzanym pomieszczeniu. To sekwencja 26 pozycji, wykonywanych w takiej samej kolejności. Na tych zajęciach byłam dosłownie 3 razy, ponieważ nie do końca odpowiada mi tak ciepły klimat i to, że znacznie bardziej pocę się na tych zajęciach – nawet jeśli za oknem panuje sroga zima. Dlatego nie mam tutaj do przekazania zbyt wiele informacji.

Może jako ciekawostkę dodam, że to styl jogi, który został opracowany przez Bikram Choudhury, mężczyznę, który wzbudza wiele kontrowersji, gdyż zostały mu postawione zarzuty na tle rasistowskim i seksualnym.

 

KUNDALINI

To najbardziej duchowa strona jogi. Tutaj przede wszystkim kładzie się nacisk na medytację, pracę z oddechem, mantrą, śpiew i mudry (specjalne ułożenie dłoni). Oczywiście asany również są praktykowane (w większości w pozycji siedzącej). Celem tej jogi jest obudzenie energii Kundalini, znajdującej się u podstaw kręgosłupa i osiągnięcie stanu wyższej świadomości.

W zajęciach Kundalini brałam udział dosłownie 2 czy 3 razy, i nie wiem czy nie trafiłam na odpowiedniego nauczyciela, czy nie jestem gotowa na ten rodzaj jogi, czy może akurat w danym momencie życia potrzebowałam czegoś zupełnie innego. Wiem jednak, że jeszcze kiedyś wrócę na zajęcia jogi Kunadalini.

Kudalini jogę polecam zarówno osobom początkującym jak i zaawansowanym.

 

JOGA DLA KOBIET W CIĄŻY

Jak sama nazwa wskazuje to joga skierowana dla kobiet spodziewających się maleństwa. Taką jogę możesz również praktykować myśląc o zajściu w ciążę (choć wtedy jeszcze bardziej polecam jogę hormonalną – zobacz tutaj: Joga Hormonalna dla kobiet), oraz na kilka tygodni po porodzie (ok. 6-8 tygodni po porodzie naturalnym i około 8-10 tygodni po cesarskim cięciu).

Praktyka jogi przed ciążą wspaniale przygotuje Twoje ciało do tego stanu, pozwoli również poznać jego możliwości i predyspozycje. Joga w trakcie ciąży łagodnie wzmocni, ale tez zrelaksuje ciało oraz uspokoi umysł (a to przecież tak ważne dla przyszłej mamy). To wspaniała forma aktywności fizycznej w tym wyjątkowym dla kobiety czasie.

Obecnie jestem w piątym miesiącu ciąży, w zasadzie od samego początku czuję się świetnie, dolegliwości nie miałam praktycznie żadnych, mam dużo energii (choć nieco mniej niż przed ciążą) i jestem przekonana, że bardzo wiele zawdzięczam tutaj właśnie praktyce jogi.

Jogę możesz praktykować praktycznie przez cały okres ciąży (jeśli tylko dobrze się czujesz i nie ma przeciwwskazań). Zwróć proszę tylko uwagę na pierwszy trymestr i bądź wtedy znacznie bardziej uważna – praktykuj głównie relaksacyjne zestawy, lub jeśli nigdy nie miałaś do czynienia z jogą – rozpocznij praktykę od drugiego trymestru.

Jogę dla kobiet w ciąży możesz praktykować ze mną np. tutaj: Joga dla kobiet w ciąży.

 

ACRO

Istnieje jeszcze coś takiego jak acro joga, choć przez niektórych nie jest ona zaliczana jako forma jogi, ponieważ ma więcej wspólnego z akrobatyką. Acro jogi nie miałam okazji praktykować (oprócz wygłupów z drugą osobą podczas zajęć – Ci, którzy byli u mnie na warsztatach będą wiedzieć o co chodzi:)).

Myślę jednak, że to bardzo ciekawy sposób na to, aby „pobawić się” nieco jogą, pośmiać, popracować nad równowagą (zwłaszcza osoba, która „jest na górze”) oraz zbliżyć do siebie – jeśli praktykujemy z zaufaną nam osobą. To rodzaj jogi, do którego potrzebujemy partnera, bo – jak już możecie się domyślać, acro jogę praktykujemy w parach. Jedna osoba zazwyczaj stanowi „bazę”, trzymając tę drugą, ,która „fruwa” i wykonuje piękne pozycje :).

Wybaczcie tak amatorski opis tej jogi, jednak – tak jak zaznaczyłam – z acro jogą nie miałam jeszcze tak naprawdę do czynienia. Myślę jednak, że jak już wrócę do formy po porodzie, z chęcią jej wypróbuję!

 

O CZYM WARTO PAMIĘTAĆ

Na koniec najważniejsza rzecz! Pamiętajcie proszę, że nie wiadomo jak wiele by istniało czy powstało rodzajów jogi, JOGA zawsze będzie po prostu JOGĄ. Znajdź w niej TO, czego najbardziej obecnie potrzebujesz w życiu. Zauważyłam, że od kiedy praktyka jogi stała się moim codziennym rytuałem, nad którym nawet się nie zastanawiam – po prostu wchodzę na matę, tak jak codziennie myję zęby; jestem znacznie bardziej spokojna i pogodna, bóle pleców zmalały lub całkowicie ustały, a ja jestem lepszym, bardziej świadomym człowiekiem.

Joga stała się moją filozofią. Uczy mnie, aby kochać swoje ciało, dając jednocześnie wszystko co w nas najlepsze dla świata. Nauczyła mnie, że warto pracować nad sobą i dawać tym samym przykład. Pokazała, że jedyna droga do szczęścia to dobro, i że warto stać się inspiracją i promyczkiem nadziei dla innych, którzy jeszcze poszukują swego miejsca w świecie.

Ciekawa jestem, który styl jogi jest najbliższy Tobie? Co takiego daje Ci ten rodzaj jogi? A może poznałaś/poznałeś dzisiaj styl, którego chcesz dopiero spróbować?

Kup licencję

Podobne wpisy