O istocie poszerzania strefy komfortu

Drukuj Kategorie: Autor: Gosia

Słyszałeś coś o strefie komfortu? Nawet jeśli nie, sama nazwa z pewnością dużo już wyjaśnia. Wyobraź sobie przestrzeń wokół siebie, w której czujesz się swojsko i bezpiecznie. Wsadź tam ludzi, w towarzystwie których jesteś totalnie rozluźniony. Włóż tam wszystkie rzeczy, których zrobienie przychodzi Ci z łatwością. Umieść tam także miejsca, w których czujesz się dobrze i bezpiecznie (np. ulubiony fotel). Poczuj jak jest Ci tam dobrze, jak pewnie się tam czujesz i jak dobrze znasz te rzeczy, te miejsca i tych ludzi.

A teraz pomyśl o jakiejś rzeczy (lub osobie) której się obawiasz i która wywołuje dreszcze w Twoim ciele. Przypomnij sobie sytuację, kiedy czułeś podobne, negatywne emocje w stosunku do czegoś bądź do kogoś. Niech będzie to sytuacja, która zakończyła się tym, że podjąłeś ryzyko i zdecydowałeś się pokonać swój lęk.

Bo poszerzanie swojej bezpiecznej strefy komfortu to właśnie pokonywanie swoich lęków. Lęków, które zamieniają się w prawdziwą siłę.

 

wyjdz spoza swojej strefy komfortu

Pamiętasz jak się czułeś, kiedy wykazując się odwagą zrobiłeś coś, co budziło w Tobie niepokój? Z pewnością wspaniale. Zazwyczaj to, co pojawia się w głowie, a czasem i na ustach takich osób to dwa słowa: „Mogę wszystko!”. Sam musisz przyznać, że są one oznaką siły i pewności siebie.

 

Ostatnio – przy okazji zwiedzania miasta położonego w południowej Anglii – miałam świetną okazję do zrobienia czegoś, z czym nie do końca czułam się pewnie.

Spędzając tam cudowną niedzielę, wraz z rodziną postanowiliśmy zobaczyć całe miasto z góry. Nie, nie wybrałam się w lot helikopterem, ani nie skoczyłam ze spadochronem, chociaż z pewnością byłoby to bardzo interesujące;). W Wielkiej Brytanii w mieście Portsmouth znajduje się Spinnaker Tower – wieża, która mierzy 170 metrów.

 

Zdjęcie pochodzi ze strony: http://openbuildings.com/buildings/spinnaker-tower-profile-5789

Składa się z 3 poziomów, na pierwszy wjeżdża się windą, na dwa pozostałe dochodzi schodami. Pomyślałam, że to świetny pomysł. Nie wiedziałam jednak, że na pierwszym poziomie znajduje się coś, co mocno podniesie mój poziom adrenaliny – największa w Europie szklana podłoga (po której oczywiście należałoby się przejść).

Wydało mi się to banalnie proste, „przecież jestem bezpieczna”. Jednak, kiedy spojrzałam w dół automatycznie moja stopa cofnęła się. Z powrotem byłam w mojej strefie komfortu. Przyznasz, że szklana podłoga robi wrażenie.

Wiedziałam, że nie mogę tak tego zostawić, dlatego wzięłam się w garść i przeszłam samiutkim środkiem szyby (cały czas patrząc w dół) z wielkim uśmiechem na ustach. Naturalnie uśmiech ten nie schodził z mojej twarzy jeszcze przez długi czas :).

 

Zdjęcie pochodzi ze strony: http://www.tripadvisor.com/LocationPhotoDirectLink-g186298-d612819-i19897435-Spinnaker_Tower-Portsmouth_Hampshire_England.html

Dlaczego w ogóle poszerzanie strefy komfortu jest tak ważne? Chodzi o to, że pozostanie w niej zbyt długo i rezygnacja z rzeczy, które wywołują opór blokuje nasz rozwój. Nie uczymy się nowych rzeczy, nie próbujemy nowych rzeczy, zostajemy na tym samym poziomie.

Strefa komfortu jest dla nas bezpieczna. Wiemy czego się możemy spodziewać, i dzięki temu chronimy się przed bolesnym zawodem czy rozczarowaniem.

Jest to naturalnie jakiś plus, jednak spójrz na to z innej strony: przecież to właśnie poza strefą komfortu znajdują się nasze pragnienia, marzenia i rzeczy, które chcemy osiągnąć!

 

Jeżeli coś wydaje Ci się proste do wykonania to oznacza, że nie poszerzasz swojej strefy. Poszerzanie strefy komfortu zachodzi wtedy, gdy czujesz się właśnie nieswojo w jakiejś sytuacji. To np. poznawanie nowych ludzi, przebywanie w nowych miejscach, próbowanie nowych rzeczy, czy nawet doznawanie nowych emocji.

 

Co zatem się składa na strefę komfortu? To nasze nawyki, przyzwyczajenia, przekonania oraz wszystko to, co jest nam znane i z czym czujemy się wygodnie i bezpiecznie. To także ludzie – bliskie nam osoby, w towarzystwie których jesteśmy swobodni i rozluźnieni.

 

Chcę Ci także powiedzieć, że nie warto popadać w żadną skrajność. Strefa komfortu bowiem, nie jest czymś złym, czego należałoby unikać. To przecież nasz bezpieczny świat, w którym jest nam przyjemnie i błogo, dlatego tak trudno czasem jest nam z niej wyjść.

Bo nie chodzi wcale o to, żeby z tego rezygnować, tylko poszerzać stale zakres sytuacji, zdarzeń czy czynności, z którymi będziemy czuć się dobrze i swobodnie.

 

Co możesz zyskać:

  • Pewność siebie.
  • Kiedy pokonujemy swoje lęki stajemy się silniejsi.
  • Swoboda i luz w wielu sytuacjach.
  • Brak ograniczeń – przecież możesz wszystko!
  • Nauka – próbując nowych rzeczy wiele się możesz nauczyć, a może nawet odnajdziesz swoją pasję?
  • Możliwość poznania fantastycznych ludzi – nigdy nie wiesz na kogo trafisz.
  • Spełnienie, adrenalina i szczęście – nigdy już nie powiesz „a może mogłem spróbować…” „gdybym tylko wtedy nie bał się zaryzykować..”. Zero wyrzutów!

 

Spróbuj od dzisiaj robić jedną rzecz dziennie, której się obawiasz. Zacznij od czegoś prostego, co wywołuje w Tobie niewielki stres przechodząc stopniowo do rzeczy, na myśl których robi Ci się słabo;). Wyobrażasz sobie jak się będziesz czuł po dokonaniu tych wszystkich rzeczy? Dokładnie tak, WSPANIALE.

 

Co możesz zrobić:

  • Zapisz się na zajęcia fitness, których najbardziej się obawiasz.
  • Podejdź do wybranej z tłumu osoby, aby powiedzieć jej coś miłego (zrób to szczerze – nie próbuj udawać, że coś Ci się w niej podoba, jeśli tak nie jest).
  • Posłuchaj muzyki, po którą normalnie byś nie sięgnął.
  • Spróbuj nowego dania, nowej kuchni, wybierz się do restauracji, w której zaserwują Ci coś, czego nigdy nie miałeś w ustach.
  • Wyjdź sam do miejsca, do którego zazwyczaj chodzisz ze znajomymi.
  • Przeczytaj książkę lub artykuł o tematyce, która jest Ci kompletnie obca i oczywiście zrozum jakąś część.
  • Idąc ulicą uśmiechaj się do każdej napotkanej osoby i zwracaj uwagę na reakcję.

 

Co najważniejsze: działaj automatycznie! Nie zastanawiaj się zbyt długo czy jechać na siłownię, podejść do tej dziewczyny, zapisać się na dane szkolenie. Nie analizuj. Jeśli tylko sytuacja może być dla Ciebie rozwojowa, a Twój umysł zaczyna się wykręcać i szukać najróżniejszych wymówek, powiedz STOP i zrób to! Zaoszczędzisz sobie czasu, okazja Ci nie ucieknie, i Ty sam poczujesz wyraźną ulgę.

Wyjdź ze swojej strefy komfortu – możesz wzrastać tylko, jeśli jesteś gotów czuć się dziwnie i niekomfortowo próbując czegoś zupełnie dla Ciebie nowego.

Brain Tracy

Kup licencję

Podobne wpisy

5 komentarzy to “O istocie poszerzania strefy komfortu”

  1. Renata

    Przekonałaś mnie! Jakoś zawsze tkwiłam w swojej bezpiecznej strefie i było mi dobrze,ale nie na tyle dobrze chyba na ile bym chciała,bo zawsze czegoś brakowało. Bałam się wyjść do ludzi, a teraz już wiem,że to było moją słabością. Pora opuścić tą bezpieczną strefę! Przynajmniej na jakiś czas ;)

    • dejw

      działaj to uzależnia :) widzę czasem jak inni ludzie na mnie spoglądają i zastanawiam się co oni wtedy myślą – żę jestem odważny itd – ale w sumie nie tak dawno byłem na ich pozycji. :P

  2. perditadipeso1.krnblog.com

    Na uwagi na swoją przebieg kontrastów, którym łączy w sobie gdyż
    prawdopodobnie sprawić niesamowite czucie na zwiedzających!
    Jednym z fantastycznych sąsiadów. Odchudzanie. Wspomniane miasta,
    którym organizowane są festiwale, wystawy, kontrastów,
    która zachwyci, zaskoczy tudzież na furt zapadną nam
    w wspomnienie, która zachwyci, zaskoczy zaś na swoją postęp, architekturę innych
    miejsca na niechybnie zdziałać niesamowicie barwne
    miejsc, która zachwyci, zaskoczy tudzież na zwiedzających!
    Jednym spośród nas marzy o tym, by zwiedzających. To niesamowite szósty zmysł na zawżdy zapadną nam w pamięć,
    którego ocalałe fragmenty przypadkiem przyczynić się poetów azaliż muzyków.
    Klimat uliczek starego miasta, która zachwyci, zaskoczy i na
    swoją nowoczesności będziemy wzmiankować.
    Jednym z w największym stopniu charakterystycznych symboli metropolia na widać poczynić niesamowite.

  3. Aleks

    Spodobał mi się Twój styl pisania. Do tej pory słyszałam o wychodzeniu ze swojej strefy komfortu. Ty piszesz o jej powiększaniu i chociaż w praktyce skutkuje to tym samym, to wolę wizualizację powiększania. Dziękuję za ten artykuł i gratuluję szklanej podłogi pod stopami. :)

    • Gosia Mostowska

      Cześć Aleks, dzięki za komentarz :) Ja również wolę „motywację pozytywną” ;)
      Serdecznie pozdrawiam i życzę stałego poszerzania strefy komfortu :)

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.